Wpis z mikrobloga

Mirki,

bylem dzisiaj na #kryspinow. Ostatni raz to zacne miejsce odwiedzalem rok temu. Teraz widze, ze juz plaze porobione praktycznie z kazdej strony, obok jakies knajpki, wszystko wyglada przyzwoicie, przynajmniej z daleka. Tyle z plusow.

Niestety, ale w #krakow #cebula ma sie dobrze. Na srodku plazy janusze rozpalaja grille... #!$%@?, ze dym leci we wszystkich na okolo i smrod czuc na calej plazy. W wodzie pelno psow sie kapie. Przejrzystosc wody na poziomie ok. 10cm. Ludzie leja/sraja w trzcinie. Walaja sie opakowania po czipsach, puste butelki, puszki. Sporo #!$%@?, bluzgajacych dresow.
  • 12
  • Odpowiedz
@dziaru: Jak ja tego nienawidzę! Nie może za długo być fajne kąpielisko, bo trzeba sobie samemu bruździć, smrodzić, wpuszczać psy, jeszcze niech się taki wytrzepie z wody nad tobą. Na zostawiających śmieci to już w ogóle hejt wieczny, niech sobie pod poduszkę w domu wkładają śmieci, ciekawe czy się będzie przyjemnie spało. Woda serio już nie jest taka względnie czysta jak wcześniej?
  • Odpowiedz
@dziaru: Niedługo grilla nie będzie można zapalić na łące gdzieś koło domów czy bloków, bo przecież też dym leci. Bez przesady... nad wodę przyjechałeś i Ci dym z grilla przeszkadza?!
  • Odpowiedz
@dziaru: A byłeś kiedyś nad zalewem Chechło w Trzebini? Ja najczęściej jeżdżę właśnie tam, opłata za wstęp niska, dojazd prosty, rowerki wodne, ale woda ma kolor i konsystencję mocnej herbaty :/ A ktoś mi właśnie bardzo polecał Kryspinów ze względu na wodę, ale skoro mówisz, że od roku się tyle zmieniło tam pod tym względem to niefajnie.
  • Odpowiedz
@vipe: no ale bez jaj... ludzie leza recznik w recznik a gosc na samym srodku na piasku stawia gryla i smierdzaca mgle wszystkim robi. na plazy sie nie grilluje...
  • Odpowiedz
@vipe: @dziaru: Właśnie, można sobie grillować, ale odejść kawałek, albo chociaż użyć wyobraźni i ustawić się tak, żeby na kogoś nie leciało tak chamsko. Albo nie wiem, podejść i powiedzieć że sorki ale chwilę pogrilluję, zupełnie inna rozmowa wtedy.
  • Odpowiedz
@vipe: Mi na przykład przeszkadza. Po to są strefy grillowania porobione żeby tam grillować. Jadę na plażę z półrocznym dzieckiem i nie lubię, jak zamiast wyłożyć się spokojnie na kocyku muszę pilnować czy #!$%@? janusze nie wywalą rozżarzonego węgla na nas (bo jak wspomniałem mają wyznaczone strefy ale wolą się rozstawić metr od Ciebie) albo co chwila kryć dzieciaka kocem bo aż go miota od dymu.

Z żoną, teraz na
  • Odpowiedz
@fernando-zdrajca: Burakiem można być robiąc cokolwiek, nie tylko grillować. Takie zachowanie jak opisałeś to zwyczajne buractwo. Natomiast uważam, że kulturalnie i z zachowaniem rozsądku grillowanie na plaży jest jak najbardziej ok.

Jak grill może przeszkadzać, bo janusze obycia nie mają, to tak samo w wodzie janusze będą bydło robić i Ci dziecko utopić mogą...

Najlepiej zabrońmy sobie na wzajem wszystkiego, łącznie z przebywaniem na plaży, bo mi np przeszkadza, że
  • Odpowiedz
@vipe: no ja do samego grillowania nic nie mam. Tyle że jak już chcą tak robić to, jak wspomniałem, po to są strefy grillowania. A jak nie ma, to chociaż niech się parawanem odgrodzą. My tak robiliśmy zawsze ( )
  • Odpowiedz