Wpis z mikrobloga

Moj dziadek zmarł w wieku 90 lat i zawsze lekarzy omijał jak ognia na wszystko miał swoje " lekarstwa" tzn. Różniste trunki nalewki orzechówki z bursztynu itd itp tym sie chłopina leczył o ile był chory co w jego przypadku było prawie nie możliwe, w każdym razie że mam chore zatoki i podejrzewam że coś z oskrzelami zapalenie czy coś, więc postanowiłem odrzucić tabletki i leczyć sie sposobem dziadka heh. No i sie poleczyłem flaeczka pękła wczoraj oczywiście świetnie się czułem muzyka grała, a jak. Nawet zastanawiałem się czy nie potańczyć. Jak dzisiaj wstałem to sie okazało że dziadziuś chyba racji nie miał, kac gigant głowa napierdziela zatoki to nawet przemilcze a żeby było jeszcze lepiej to sobie szczeliłem browarka na leczenie kaca i teraz dupa bo tabletki nie mogę wziąść. I tak sobie mirki leże kuźwa i czekam aż alkohol zejdzie. / szkoda że dziadek jak taki mądry był to lekarstwa na kaca nie wymyślił. :-) #niewiemjaktotagowac
  • 1
  • Odpowiedz