Wpis z mikrobloga

#mojkrajtakipiekny itd. #hejtuje sm, policje, która na życzenie lokalnej restauracji obsypywała mandatami za picie w miejscu publicznym (na otwartym terenie nad jeziorem przy którym urząd miasta ZEZWALA na picie alkoholu) osoby, które miały własne piwo (lub inne trunki) np. z Biedronki lub piwa polecane przez Tomka Kopyrę. Wyznacznikiem do wstawienia mandatu był fakt, że alkohol nie był kupiony w w/w restauracji, która nie ma wykupionego całego terenu tylko jego specjalnie ogrodzoną część... nie będę rzucał miastem i nazwą restauracji, bo mi nie chodzi o #guwnoburze tylko o sam fakt, np. wypije jedno piwo swoje i jestem bardziej agresywny niż osoba, która kupiła we wspomnianym lokalu sześć TYCH SAMYCH piw i się rzuca do ludzi? Takie zakazy mają służyć hamowania takich przypadków(chamów i łysych kozaków), a nie dbania o interes lokalu na NIESWOIM terenie. tl:dr nie będzie bo mi się nie chce.
  • 3