Aktywne Wpisy
Duzy_Kotlet +444
Poznałem panią psycholog która ma 31 lat i jest po rozwodzie, bez dzieci. Jeszcze tak jebniętej kobiety w życiu nie poznałem ... Współczuję pacjentom.
#tinder
#tinder
Tumurochir +418
Kilka dni temu TV Republika donosiła o śmierci kolejnego żołnierza na granicy. No dziwnym trafem zapomnieli dodać, że żołnierz umarł w domu, z przyczyn naturalnych.
Później TV Republika doniosła o kolejnych żołnierzach rannych na granicy. Zapomnieli dopisać, że żołnierze zostali ranni, gdy próbowali zahamować przed żubrem, a ich auto się przewróciło.
Teraz dowiadujemy się o ataku na strażnika maczetą! Pierwsza myśl? Znowu imigrant zaatakował polskiego wojaka, #muremzamundurem, Tusk
Później TV Republika doniosła o kolejnych żołnierzach rannych na granicy. Zapomnieli dopisać, że żołnierze zostali ranni, gdy próbowali zahamować przed żubrem, a ich auto się przewróciło.
Teraz dowiadujemy się o ataku na strażnika maczetą! Pierwsza myśl? Znowu imigrant zaatakował polskiego wojaka, #muremzamundurem, Tusk
Na pierwszy latach studiów pracowałem w sklepie zoologicznym w galerii handlowej. Z uwagi na moje hobby, zajmowałem się akwarystyką i terrarystyką a starałem unikać gryzoni, ptaków czy innych sierściuchów.
Pewnego razu (niedziela) przemykałem po sklepie akurat koło woliery z gryzoniami. Jakaś parka zwróciła mi uwagę „Proszę Pana tam się chyba chomiczki gryzą”.
Tu mała dygresja – chomiki to nie niewinne stworzonka, ale prawdziwe #!$%@?. Są mocno terytorialne i, w warunkach sklepowych , bardzo często się gryzą a nawet zjadają. Pracownicy przed otwarciem sklepu muszą sprawdzić czy przypadkiem jakiś nie stracił łapki, ucha lub czy nie został w klatce skalp…
No nic, założyłem rękawice ochronne, otworzyłem klatkę i wyjąłem poszkodowanego. Bardzo źle nie było – stracił ucho i łapę. Wrzuciłem go do plastikowego pudełka i wyniosłem na zaplecze. Potem poszedłem do kasy po klucz od terrarium. Otworzyłem terrarium, wyjąłem sporego węża zbożowego, odwróciłem się. W tym momencie usłyszałem pytanie:
No to tłumaczę… że cierpi, że mamy różne zwierzęta i wszystkie muszą jeść, że nie opłaca się leczyć, że taka jest natura… no ale że mogą go jeszcze kupić ;) Powiedzieli, że się zastanowią i odeszli.
Wyniosłem węża na zaplecze i przygotowałem duży styropian na karmienie (w sklepach zoologicznych węże karmi się zazwyczaj po godzinach otwarcia w terrariach lub w trakcie dnia w specjalnych pojemnikach plastikowych lub styropianowych). Wrzuciłem chomiczka i węża.
I tu kolejna dygresja – zazwyczaj jest tak, że zanim wąż zaatakuje to musi się rozejrzeć po pomieszczeniu i trwa to nieraz pół godziny. W tym czasie należy go obserwować, żeby gryzoń nie zrobił wężowi krzywdy. Tym razem było inaczej. W momencie, w którym zbożówka wpadła do pojemnika, od razu owinęła się i udusiła chomika. Zamknąłem styropian i otworzyłem drzwi od zaplecza. Tak, dobrze się domyślacie
Nie wiedziałem że chomiki to takie #!$%@?