Wpis z mikrobloga

#kononowicz

– I jeszcze chciałem też, o Roberta! Z Kanady? Skąd, to ja nie pamiętam. Ze Stanów wiem, że wczoraj. Bo on dwa kababy wysyłał mi. I serdecznie. I ma, yy, po niedzieli, yy, pizzę. Yyy… Wiem że ze Stanów. Jak on… Jako to… Ski, ski! S… Ska… Ska… Kab… Nie pamiętam jak to… Ale to przepraszam. Bo to właśnie to wszystko, to w głowie to wszystko się przewraca, że… Krzysztof mnie denerwuje, ludzie i on po prostu głupoty gada. Krzyczy, wyzywa, siebie. A później to właśnie wszystko. Tak właśnie to jest. Skak… Hmm… Teraz jak to…
– Może z Kanady?
– Niesk… Nie z Kanady… I… Skika… Czekaj…
– Chi, Chikago!
– Ci, Czikago! O! Właśnie. To też w Stanach.
– W Stanach.
– Czikago. A jag, ee, a jak Kanada zawsze. Czikago, a tu Kanada. A to, przepraszam że tak.
– Z Chikago.
– No z Czikago, no.
– No.
– I serdecznie tego człowieka, Polaka, pozdrawiam.
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach