Wpis z mikrobloga

#przegryw spóźniłem się dziś do kołchozu. Miałem być na 6:00, wstałem już o 4:46, stwierdziłem że jeszcze 15 min, alarm mam na 5. Skończyło się tym że zaspałem i byłem kilka minut po czasie, na szczęście kierownik zawsze jest godzinę później, ale on ma chyba mnie nie znosi bo ciągle się o coś #!$%@?
  • 1
  • Odpowiedz