Wpis z mikrobloga

Średnia sondaży do PE we Francji:

UMP 22.3%, FN 21.7%, PS 18.3%, MoDem-UDI 10.3%, FdG(komuchy) 8.7%, EELV(zieloni) 8%

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Przy okazji polecam bardzo ciekawy wywiad Michalskiego ze Smolarem o sytuacji politycznej i gospodarczej Francji. Ciekawsze fragmenty:

O Froncie Narodowym:

Mierzyć sukces FN procentem głosów uzyskanych w całym kraju, w tych akurat wyborach nie bardzo można. Należy raczej ten sukces mierzyć zdolnością do przejęcia władzy w konkretnych miejscach, lokalnie. A tę zdolność Front Narodowy pokazał.


Oni bardzo długo nie byli zakorzenieni na poziomie lokalnych elit społecznych, w strukturach lokalnych. Teraz Front Narodowy zdobył przyczółki władzy jako partia zaakceptowana w wielu miastach jako siła zdolna do sprawowania władzy, której się tę władzę w wyborach powierza. Poza tym Front Narodowy może wygrać w najbliższych wyborach ogólnonarodowych, czyli do Parlamentu Europejskiego. A już w tych wyborach, czasem wspólnie z innymi ugrupowaniami skrajnej prawicy, Front Narodowy zdobył władzę w 11 dużych francuskich miastach, powyżej 10 tysięcy mieszkańców. Trzeba też na to patrzeć poprzez efekt banalizacji i legitymizacji skrajnie prawicowych poglądów, pod którymi kandydaci FN startowali i zostali wybrani. To, że Front Narodowy będzie po raz pierwszy rządził dużymi francuskimi miastami, legitymizuje tę partię na każdym innym szczeblu polityki francuskiej.


O polityce gospodarczej PS:

Tylko że polityka Hollanda radzi sobie z konsekwencjami kryzysu jeszcze gorzej niż inne polityki w Europie. I dopiero w tym kontekście jego radykalny język brzmiał zupełnie fałszywie. I to bardzo długo, bo dopiero przed kilkoma miesiącami doszło do zwrotu, o którym pan mówi. Wzrost podatków, zatrudnienia w sektorze publicznym, czy wydatków państwa nie stworzyły oczekiwanych bodźców dla rozwoju gospodarczego. Skutkiem był dramatyczny spadek poparcia dla Hollande'a, rządu i socjalistów, pogorszenie nastrojów społecznych, oraz ucieczka kapitału i odpływ najbardziej dynamicznych ludzi za granicę.


Ale są w tej Unii różne państwa. Także takie, które utrzymują parametry państwa opiekuńczego za cenę skutecznego zreformowania tego modelu. To było możliwe w krajach o dużym zaufaniu społecznym, a także wysokiej kulturze negocjacji i kompromisów. Francja do takich krajów nie należy, Polska zresztą też nie. Francja znajduje się obecnie w dramatycznym położeniu. Tu i ówdzie przedstawia się ją jako „chorego człowieka Europy”. Problemy Francji, kraju skądinąd bardzo rozwiniętego i posiadającego ogromny potencjał, mają często bardzo głębokie źródła. M.in. widzieć je można w tradycji wielkiej roli państwa, jego dominacji, również w gospodarce. To państwo do dzisiaj jest bardzo scentralizowane. Sektor publiczny odgrywa ogromną rolę gospodarczą, społeczną i polityczną.


O nowym premierze:

Valls należał do kręgu Michela Rocarda, poważnego polityka tej generacji francuskich socjalistów, która już odchodzi. Był wychowankiem tego środowiska i jest uważany w jakimś sensie za jego kontynuatora. Rocard przewodził tzw. „drugiej lewicy”. Antyetatystycznemu, liberalnemu i zdecydowanie antysowieckiemu nurtowi PS, przyjaznemu rynkowi na długo przed Blairem. Jean Pierre Chevenement lokujący się na przeciwnym biegunie francuskich socjalistów nazywał Rocarda złośliwie „amerykańską lewicą”.


Valls(...) Wystąpił na przykład przeciwko 35-godzinnemu tygodniowi pracy, co bardzo dużym echem, negatywnym, odbiło się w PS.


Całość tutaj: http://www.krytykapolityczna.pl/artykuly/francja/20140407/smolar-skrajna-prawica-weszla-do-gry-o-wladze-we-francji

#polityka #francja #eurowybory2014 #krytykapolityczna #4konserwy #neuropa #nacjonalizm
  • 6