Wpis z mikrobloga

Jak co 2 lata budzi się we mnie optymista i pompuję balonik ale co tam XD

Umiejętnościami nie wygramy z Francją czy Holandią. Ale mentalem i mocą przyjaźni już tak. Widać że atmosferka jest zarówno poza boiskiem, jak i na boisku - u Sousy była jedynie poza bojem. Probierz pozbył się farbowanych lisów i mentalnych obciążników. Powiedzmy że wygramy z Ukrainą i Turcją - mamy pewność siebie. Powiedzmy że ma ME udaje nam się wygrać z Holandią i Austrią oraz zremizować z Francją - jesteśmy napakowani jak kabanosy. Prawde mówiąc w takiej sytuacji sky is the limit - nie musimy się bać mocniejszych a słabsi się nas boją. Mamy przewagę mentalną, a tym się wygrywa turnieje. Historia zna takie przypadki - Walia, Maroko, Kostaryka...

#mecz
  • 5
  • Odpowiedz