Wpis z mikrobloga

#przegryw
#blackpill

Cieszę się, że dziś mam ostatnią nockę w kołchozie.
Praca w nim jest o tyle piękna, że od kiedy jestem świadomym swojego incelstwa odpadem matrymonialnym to w nocy i tak nie śpię z 2-3 rok, a zasypiałem zawsze nad ranem i spałem do przedpołudnia.

Po nocce śpię cały dzień, budzę się aby zjeść, umyć i idę do pracy, a jak mam wolną nockę, to znowu idę spać. Śpiąc nie muszę męczyć się z dyskryminacją społeczno-matrymonialną, głęboką depresją i frustracją. Ponadto nie stwarzam dla nikogo zagrożenia.

Chciałbym spać do śmierci, być w śpiączce do końca. Znacie jakieś substancje, którą mogą spowodować trwałą śpiączkę?

Teoretycznie śmierć dałaby takie rozwiązanie, ale wtedy nikt by nie musiał się mną opiekować, ani wydawać na mnie pieniędzy, a na to pozwolić nie mogę. Tym bardziej, że wtedy bym też nie mógł śnić, co jest piękne.

Nawet największy koszmar we śnie jest lepszy, niż życie incela.
  • 1
  • Odpowiedz