Wpis z mikrobloga

@houk: To co napiszę zabrzmi jak legenda miejska, której nie jestem już w stanie uwiarygodnić. Więc potraktuj jako ciekawostkę.
Frekwencja jest szacunkowa, posiadająca jakiś margines błędu. Festiwal nie jest przecież biletowany więc muszą sobie radzić w inny sposób. Ważną sprawą jest, na ile osób był przygotowany, chodzi o sanitariaty, służby i takie tam. W czasie gdy grało Prodigy max przewidziany przez organizatorów to było właśnie 700 tysięcy i tyle w
  • Odpowiedz
  • 1
@poszlemnaobkolo jasne, pewnie że mogli nie chcieć podać realnej liczby 😀
Nie byłem na Prodigy, brak czasu ale na kulcie byłem i z 7 na których byłem kult faktycznie zapchał teren pod korek
  • Odpowiedz
@houk: Ja odwrotnie, nie byłem na Kulcie. Ale byli moi znajomi i dla nich koncert Prodigy był tym największym. Wiesz w sumie to nie ważne, cieszy, że do naszej rodzimej legendy należy rekord.
Tak na koniec dodam, że na Prodigy pojawiła się masa ludzi z przypadku. Pełno Karyn i Sebiksów, osób, które nie pasowały do festiwalu. Przyjechali na chwilę po prostu. I to generalnie mogło wywindować tę frekwencję.
  • Odpowiedz