Wpis z mikrobloga

#przegryw Nienawidzę kobiet, nienawidzę kobiet, nienawidzę kobiet. Nienawidzę siebie, swojego życia, swojej agresywnej matki i nigdy nieobecnego, przemocowego ojca, swojej wrażliwej natury, która dla tego świata jest bezwartościowym szajsem. Swojego kiepskiego wyglądu, przez który całe życie walczę z efektem golema. Swojej ponad przeciętnej inteligencji, która uświadamia mi jedynie, jak ograniczone są moje możliwości i zwiększa świadomość odnośnie otaczającego zła. W końcu albo sam ze sobą zrobię porządek, albo z kobietami. I mam gdzieś, że namierzą mi IP i zamkną w psychiatryku za to, że powróciłem do incel wpisów. Mam dość bycia incelem, mam dość bycia odpadem społecznym, mam dość licznych krzywd. Próbuje za wszelką cenę wyjść z przegrywu od urodzenia, ale mam dość tej notorycznej samotności. Jestem na skraju wytrzymałości mojego człowieczeństwa.
Ile ja jeszcze mam walczyć o lepsze jutro, o bycie kochanym, wartościowym człowiekiem mającym bliskość emocjonalną, uczuciową i seksualną. Po co się w ogóle urodziłem, skoro moje życie to pozbawione celu cierpienie?! Powinienem być abortowany w okresie płodowym jak większość inceli. Miałbym wtedy spokój.
Proszę administrację o nie usuwanie posta. Nie mam już gdzie nawet się wyżalić. Realnych kontaktów nie mam, w social media wszędzie mam bany, na wykopie nawet roka za wpisy i tak miałem problemy.
  • 4
  • Odpowiedz
@bebok-dziwok: oho, chyba duch Elliota opętał chłopa na 10 rocznice Isla la Vista. A tak serio większość ludzi to samolubne #!$%@?, nie ma co liczyć na jakieś wyższe uczucia z ich strony. Wiem, że nigdy nie zostanę przez nikogo pokochany, ale przynajmniej jestem nienawidzony i ta nienawiść sprawia mi jakąś dziwną satysfakcje. Czasem mam ochotę być skłóconym z całym światem i tak jest beznadziejny.
  • Odpowiedz
  • 0
@Paragon_Shepard: większość z Nas nie jest beznadziejna, ale mniej lub bardziej poraniona przez los. Mnie tam ludzie lubią, gdybym odje*ał jakąś chorą akcję, to niemal wszyscy mówiliby, że "to dobry chłopak był, dzień dobry zawsze powiedział".
  • Odpowiedz