Wpis z mikrobloga

#sen Chorobliwe i zadziwiające zaburzenia snu

Sen, jako naturalny stan wypoczynku organizmu człowieka, nie zawsze bywa dla niektórych osób normalnym stanem, czasem zdarza się dziwnym lub wręcz tragicznym. Dotyczy to przypadków osób z zaburzeniami snu lub jego chorobami.

Dwa miesiące w roku są najtrudniejsze dla osób cierpiących na bezsenność: listopad i marzec. Jednak wiele z nas ma problemy ze snem także w innych miesiącach. A są i tacy, u których występują okresowo dokuczliwe, lub stałe stany chorobowe snu. Słyszeliśmy i na ogół wiemy o lunatykowaniu. Ale mało kto wie o istnieniu tzw. zadziwiających zaburzeniach snu. Ot, dla przykładu – opowiadasz facetowi świetny inteligentny dowcip, a facet w mig zasypia. Tobie robi się głupio, facet nie wie o co chodzi, a ty… także.

Bywają też takie osoby, które po obudzeniu, nie mogą się ruszyć z miejsca. Inni zaś zasypiają w najbardziej nieoczekiwanym miejscu i czasie, np. w trakcie mycia naczyń. Widzisz takie sytuacje i – w zaskoczeniu - nie wiesz jak zareagować. Warto poznać dziwne zaburzenia snu, przy których lunatykowanie, wydaje się zwykłą drobnostką.

Syndrom Śpiącej Królewny

Prasa brytyjska i światowa rozpisuje się o nastoletniej Louisa Ball, która podczas małej drzemki, nigdy nie wie, jak i kiedy się ona skończy. Piętnastoletnia Louisa Ball lubi krótkie drzemki i dłuższe spanie. Ma jednak przypadłość trudną do wytłumaczenia i zrozumienia. Także naukowcom. Ona może spać i spać - całymi dniami i nocami. Wtedy nic i nikt nie ma szansy jej obudzić. Można nią potrząsać, szarpać i krzyczeć je do uszu, a ona wciąż śpi. Potrafi spać kilka dni bez przerwy.

Louisa cierpi na bardzo rzadką chorobę, nazywaną przez medyków umownie "Chorobą Śpiącej Królewny", o czym informuje biomedical.pl. Jest współczesną Śpiącą Królewną z tą różnicą, że – inaczej niż w starych bajkach - żaden książę na białym koniu, nie jest w stanie jej uratować, ani obudzić. Lekarze nie znają przyczyny choroby, ani metody jak pomóc chorej, lub jak ją leczyć. Na podstawie badań stwierdzono jedynie, że takie dziwne zaburzenie snu, dotyka nielicznej grupy nastolatków, i odchodzi ono samo w okresie 8 do 12 lat.

Przypadek Louisy zdiagnozowano z Syndromem Kleine-Levina. Cierpi na to schorzenie – jak się szacuje - nie więcej niż 1000 osób na świecie. Chorzy, z przypadłością Śpiącej Królewny, żyją zazwyczaj normalnie przez "długie" tygodnie lub nawet miesiące i – co ciekawe - z "normalnymi nawykami sennymi i normalnym poziomem energii". Po takim okresie spokoju, niemal bez żadnych oznak i ostrzeżeń, zapadają nagle w sen na całe długie dnie lub tygodnie. Louisa - jak dotąd - spędziła we śnie w łóżku, najdłużej 13 dni.

Seksomnia – uprawianie seksu przez sen

Także Haley Batty (lat 23) cierpi na bardzo rzadkie i niesamowite zaburzenie snu, które dotkliwie odczuwa jej chłopak, gdyż nie pozwala ono jemu zasnąć przez całą noc. Ten dokuczliwy ewenement stanu medycznego, na który nie ma skutecznej rady dla Haley, to silna chęć uprawiania seksu permanentnie od wieczora aż do świtu. Jest w tym jeden istotny mankament: chora w trakcie seksu, cały czas śpi i nigdy niczego nie pamięta.

Zaburzenie snu zwane seksomnią, zmusza Haley Batty to tego, aby chorobliwie domagać się seksu podczas snu. Haley z powodu choroby, została porzucona przez wielu mężczyzn, którzy po długiej wyczerpującej nocy, złapali chandrę, gdy na pytanie: "Było ci dobrze, kochanie?" - słyszeli jedynie nieprzytomne mamrotanie, trwające całą noc.

- Mogę uprawiać seks trzy albo cztery razy, jeśli mój chłopak jest na tyle wytrzymały, ale rano nie będę o niczym wiedziała – wzdycha Haley Batty.

Seksomnia – inaczej "senny seks" – to zaburzenie snu, w którym ludzie uprawiają seks nieświadomie, bez wiedzy o zaspokajaniu popędu płciowego. Zwykle, w większości przypadków, nie mogą sobie przypomnieć na drugi dzień niczego, co się w nocy zdarzyło. Ta właśnie niewiedza powoduje, że ludzie tacy są na ogół nieświadomi na co chorują, dlatego nie szukają profesjonalnej pomocy. Seksomnia - według badań - dotyka 11 proc. populacji mężczyzn i 4 proc. kobiet.

Są i tacy ludzie, u których występuje poważne zaburzenie snu, w rytmie 24-godzinnym dnia i nocy. Mają oni zakłócony (wywrócony) indywidualny zegar biologiczny. W efekcie, niekoniecznie utożsamiają noc ze snem a dzień z normalną aktywnością w stanie obudzonym. U nich czasem, zegar biologiczny funkcjonuje w trybie 28-godzinnym, albo i dłuższym. Schorzenie to dotyka zarówno osób widzących jak i niewidomych.

Narkolepsja – usypianie w normalnych czynnościach

Zdaniem lekarzy, być może najbardziej rozpoznanym, choć ciągle w objawach dziwnym zaburzeniem snu, jest narkolepsja. Choroba ta ma stałą tendencję do trudnego do przewidzenia, niespodziewanego zasypiania ludzi podczas normalnego zaangażowania, w codziennych czynnościach, np. w trakcie prowadzenia auta, joggingu zmywania naczyń, gotowania obiadu albo jedzenia.

Narkolepsja – w opinii lekarzy - jest neurologicznym zaburzeniem snu. Powszechnie choroba ta utożsamiana jest z zasypianiem w zupełnie przypadkowej porze dnia. W krótkim czasie przenosi ona chorego wprost do fazy snu REM. Wtedy ludzie śnią najwięcej marzeń. Rzadko dotyka głębszych, niezbędnych dla wypoczynku, etapów snu. W wyniku tego, chorzy nie są niezdolni być świadomymi np. w dzień, w dłuższym czasie.

Katapleksja – chorobliwe zasypianie ze śmiechu

Są tacy, którzy – jak głoszą legendy – umierają ze śmiechu, a inni spadają z krzeseł i "odpływają". To drugie schorzenie, wynika z rzadkiego zaburzenia organizmu, które objawia się wtedy, kiedy osoba nim dotknięta, zaczyna chichotać. Chichocze i nagle traci kontakt z rzeczywistością, przewraca się i "odlatuje"... Tacy ludzie nie mogą się śmiać.

- Pewnego dnia moja mała córeczka opowiedziała mi żart, który zasłyszała w szkole. Nie miał nawet za bardzo sensu, ale wybuchnęłam śmiechem. Następną rzecz, jaką pamiętam, to mój mąż podnoszący mnie z kuchennej podłogi – mówi Claire Scott, dotknięta dokuczliwą "śmieszną" katapleksją. Na schorzenie to cierpi 5 na 10 000 ludzi.

Lunatyczne chorobliwe podjadanie

Zdarza się też choroba: Nocne Jedzeniowe Zaburzenie Snu (NSRED), lub tzw. Zespół Nocnego Jedzenia (NES), znane również pod nazwą Jedzeniowe Zaburzenie Snu (SRED), czyli jedzenie senne lub lunatyczne. Schorzenie to polega na jedzeniu opartym na kombinacji "zaburzeń snu i zaburzeń łaknienia".

Zdaniem lekarzy i psychiatrów, NSRED jest bardzo mocno podobne do Zespołu Jedzenia Nocnego (NES). Różnica polega na tym, że chorzy na NES, są całkiem obudzeni i świadomi swojego objadania się nocą, a cierpiący na NSRED są śpiący i nieprzytomni, gdy nocą podjadają.

Syndrom nagłej śmierci we śnie i senny paraliż

Każdy człowiek kładzie się spać, aby wypocząć i wstać. Ale są ludzie z Syndromem Niewyjaśnionej Nagłej Śmierci. Zdrowi młodzi mężczyźni, idą spać jak zwykle, i nie wstają. Nagle i niespodzianie umierają we śnie. To z przyczyn choroby zaburzenia snu. Zdarzają się przypadki nagłej śmierci niemowląt, które występuje jednak wszędzie na świecie. Ale nagła śmierć we śnie, zdrowych mężczyzn, dotyka na ogół rdzennych mieszkańców krajów Południowej Azji.

W trakcie sennej fazy REM, nasza senna aktywność wzrasta, lecz niektóre mięśnie stają się niezdolne do ruchu. Tymczasowy paraliż mięśni powstrzymuje nas – jak tłumaczą znawcy zagadnienia - od odgrywania własnych snów i nieintencjonalnego zranienia się. Bywają też wyjątki: czasem paraliż pozostaje nawet jeszcze po zbudzeniu się. Człowiek wie, że obudził się i jest świadomy, chce się poruszyć, ale nie ma siły.

Bywa i tak, że senny paraliż łączy się z halucynacjami. Zjawisko to nie jest miłe a przeżycie okropne. Osoby takie, doświadczają najczęściej strasznego odczucia czającego się wokół nich zła, wraz z przerażającym uczuciem dławienia się i duszenia.

W folklorze ludowym Kanadyjczycy nazywają to zjawisko "starą wiedźmą", Chińczycy "duchem napierającym na ciebie", a w Meksyku mówią: "śmierć wspinająca się po tobie". Niektórzy badacze snują podejrzenia, że opowieści o porwaniu przez obcych, np. przez UFO, można by wyjaśnić przez zjawisko "paraliżu sennego".

Zwykle zaburzenia snu są niedoceniane i zbywane, jako śmieszne, zabawne, mało ważne. Trzeba podkreślić, iż potrafią one być wyjątkowo trudne do zniesienia lub wprost nieznośne dla chorego, zwłaszcza, jeśli je bagatelizuje i się nie leczy. W wielu przypadkach są również uciążliwe dla najbliższego otoczenia chorego. Lekarze – jak na razie - nie potrafią określić ich źródło, więc i nie mają skutecznej metody leczenia. Warto i trzeba problemy senne zgłaszać lekarzowi, zanim będzie na to za późno.

Stanisław Cybruch

#louisa #seksomnia #narkolepsja #katapleksja #podjadanie #halucynacje
  • Odpowiedz