Wpis z mikrobloga

Byłem na BJKC w Glasgow dwa lata temu, a teraz na dzisiejszej sesji Siurkacza i Igi. Jakby to ująć… warto. Naprawdę warto. Fenomenalna atmosfera, elektryczne trybuny, szczególnie na meczu Igi. Mimo „wysokich” miejsc wszystko świetnie widać, przepiękne miejsce, wspaniały Rzym. Nie deprecjonowałbym Coco, bo to naprawdę sympatyczna dziewczyna i śmiem twierdzić, że za 10/12 lat będziemy mieć grubo powyżej 40 spotkań pomiędzy paniami. Drzemie w niej ogromny potencjał. A Iga? Królowa.
ZwieraczOdbytu - Byłem na BJKC w Glasgow dwa lata temu, a teraz na dzisiejszej sesji ...

źródło: Zdjęcie z biblioteki

Pobierz
  • Odpowiedz