Wpis z mikrobloga

@Jacek_Placek_Na_Oleju mam tylko zimowy szczyt, więc ciężko jest mi być obiektywny. Ale ta ostateczna wędrówka i pozbywanie się surowców na koniec gry to super sprawa. Już nie wspominając o bardzo fajnych dużych figurkach zwierząt i zmiennych znaczników gracza, jest w czym wybierać jeśli komuś na tym zależy.
Faktycznie trochę drogi jest, nie wiem czy bym kupił, ale na szczęście takiej rozkminki nie miałem bo dostałem ( ͡º ͜ʖ͡
  • Odpowiedz
  • 1
@Jacek_Placek_Na_Oleju mam zimowy szczyt i perłowy potok. Potok praktycznie leży na półce, natomiast szczyt czasem wlatuje. Wg mnie dużo ciekawszy dodatek i bardziej zróżnicowany. W potoku jak graliśmy to każdy się skupiał tylko na tych ulepszonych wydarzeniach i wokół tego kręciła się cała gra. W szczycie super są te dodatkowe karty które dają nowe meeple albo jakaś pasywna umiejętność. Potrafi wejść fajne combo.
  • Odpowiedz
@Jacek_Placek_Na_Oleju: jest zdecydowanie dużo więcej kombinowania w układaniu swojego "pasjansa" - zarówno przez te zmienne warunki pogodowe, które pogarszają wszystkim sytuacje podnosząc koszty rożnych akcji, jak również przez podróż na końcu po kafelkach mapy, która wymaga mieć odłożony konkretny zestaw zasobów, żeby kolejne jej etapy się udawały. Poza tym osobiście mega spodobało mi się, że w pierwszej rozgrywce użyłem sytuacyjnie karty, którymi zawsze pogardzam w podstawce (pasterz, wieża widokowa, poczta),
  • Odpowiedz