Wpis z mikrobloga

Spacerowałem dziś ulicami Poznania ze swoją różową. W okolicach Solnej napotkaliśmy bandę dzieciarni, jedna z dziewczynek rzuciła w nas butem swojej koleżanki, która zgubiła część obuwia bo ta miała nogę w gipsie i była kulach.
Śmiech dzieciarni, bo niby super żart. Oczywiście pokrzywdzona się nie śmiała.
Podbiegłem na drugą stronę ulicy chwytając ten but do dziewczynki o kulach z tekstem "księżniczka zgubiła pantofelek".
Uśmiech dziewczęcia oraz mojej różowej która od rana miała paskudny humor, bezcenne.

#zycie #przegryw #wygryw
  • 11
  • Odpowiedz
@Citizen_Kane: ostatnio szedlem z rozowa tez w poznaniu i chlop okladal laske po twarzy, po czym wzial ja za kudly i wrzucil do autobusu.

Najpierw miala pretensje ze nie podbieglem #!$%@? typa, bo byłem większy od niego. Wytlumaczylem ze pierwszego #!$%@? od konkubenta nie obskakuje sie na ulicy, wiec widocznie taka relacja odpowiada poszkodowanej skoro nie wzywa pomocy. Zreszta kazdy rezultat starcia z pijanym patusem jest zły, bo albo go uszkodze
  • Odpowiedz