Wpis z mikrobloga

@ChwilowaZielonka: Rudziński przecież nigdzie nie ucieknie, dalej będzie w środowisku i mediach. Co innego z resztą. Planica to zawsze jest seria jakichś pożegnań i często można się rozkleić z jakiejś specyficznej tęsknoty i żalu za czymś co już nie wróci. Ja tego nie cierpię, ale jednocześnie kocham, bo wtedy zawsze wychodzi jak ludzie z tej dyscypliny żyją jak jedna rodzina.