Wpis z mikrobloga

Ale #allegro protect to jest dziadostwo. Kupiłem towar na lokalnie, kasę zapłaciłem z góry ( pobrania nie było ), sprzedający po otrzymaniu zapłaty, znikł, kamień w wodę, ani towaru ani nić, typowy scam.

No nic myślę sobie, sm...ci na świecie nie brakuje, mam protect wiec kaskę oddadzą szybko i kupie gdzieś indziej. Zaczynam dyskusję, sprzedający ma w d...pie nawet się nie wypowiada w niej, wiec w dyskusji rozmawiam sobie z allegro ( XD ), piszę do nich do dobra nie mam kasy chłop, wała wpi...lił, wiec oddajcie mi kasę, wpłacałem wam nie jemu na konto więc to chyba formalność.

A allegro te swoje formułki, Panie erravi to trzeba na spokojnie, kupujący ma 7 dni na wysłanie, no dobra poczekam te siedem dni, kupujący dalej ma w d...pie allegro i mnie, więc piszę oddajcie mi kasę bo kupujący ma to w d...pie, a allegro, no spoko za kolejne siedem dni proszę się zgłosić do protect, tam masz Pan formularz. Kupiłem towar 11.3, do dzisiaj ani kasy od sprzedającego, ani towaru, ani zwrotu od od allegro, co najlepsze ani obecnie o niego prosić nie mogę XD XD. 15 lat tam jestem zrobiłem zakupów pewnie spokojnie pewnie na ponad 100k, od dzisiaj na lokalnie nie kupie nić.