Wpis z mikrobloga

@piotrek11x: nie wiem czy wszystkie sale we wszystkich miastach mają ten sam mechanizm w fotelach ale ja musiałam się przytrzymywać krawędzi żeby z niego nie wypaść. Zapomnij o popcornie albo napoju bo narobisz syfu, serio. Jesli lubisz takie dodatkowe efekty to idź śmiało, dla mnie zabawa była przednia (często ratująca nudnawy film imo)
  • Odpowiedz
@piotrek11x: kumpel był 2 razy na Diunie w 4DX. Pierwszym razem 02.03.2024 i mówi, że fotele latały jak szalone, a wczoraj 16.03.2024 jakby łagodniej.

Powiem tak, przy mocniejszych scenach walki i przy jeździe na czerwiu, mimo że napój był w uchwycie, to i tak trzymałem go ręką, żeby nie wypadł. Z nachosami było gorzej, ale jak ktoś potrafi zrobić stabilizacje na ręku, to na luzie utrzyma.
  • Odpowiedz
@piotrek11x: Ja wpadłam na fatalny pomysł, żeby iść pierwszy raz na 4DX właśnie na Diunę i niestety nie przewidziałam, że fotele będą tak trząść, że dostałam choroby lokomocyjnej i musiałam wyjść z filmu po godzinie. Nie mogłam się też na nim za bardzo skupić - ale może to po prostu nie dla mnie. Chyba lepiej pierwszy raz pójść na jakiś mniej ambitny film przygodowy.
  • Odpowiedz
  • 0
Ok, byłem i polecam. Z pewnością ciekawe doświadczenie. Chyba, aż tak mocno nie trzęsło, bo normalnie można było mieć popcorn czy picie :D
  • Odpowiedz