Wpis z mikrobloga

Ocena restrimów po gali Clout MMA 4:

Satysfakcja: 10/10
Uśmiech nie będzie schodził z twarzy do końca niedzieli. Nie powiem, patogale - ze względu na jednostki - sprawiają, że fajnie się to ogląda, ale sponsorowanie tego cyrku urąga godności. Swoich faworytów wspieramy na tagu i w innych miejscach, z obrzydzeniem patrząc na normictwo. To dla nich cenniejsze od zysku z ppv.

Dostępność: 10/10
Jest sporo tych miejsc, większość każdy powinien znać, a i zawsze staram się poratować zbłąkanych. Kilka znanych restrimów, plus platformy streamingowe załatwiają sprawę.

Jakość transmisji: 5/10
Przede wszystkim interesują nas lagi, więc - oglądasz sam, nie ma żadnego problemu. W grupie będziesz słuchał narzekań, bo tam już znajdą się ameby, które nie rozumieją, że walki nie są istotą freak fightów. Ich istotą są dymy. Pojedynki stypiarzy nie zacinały, pierwszy problem pojawił się przy walce kurtyzany z czarnego autobusu z Pleksi Chaplin. Walka całkiem dobra, ale umówmy się - kogo, #!$%@?, obchodzą walki kobiet? Pan Jacek z Najmanicą wysypał się przed rozpoczęciem, później było w miarę normlanie, aż do potężnego ciosu Murana, wtedy znowu się zaczęło sypać. Stąd pięć punktów, gdyby ten pojedynek był tylko z lagami, ocena byłaby znacznie wyższa. Nie był to dla mnie wielki problem, ale każdy przyzna, że poziom restrimów, odkąd strumyk się sprzedał, mocno spadł.

Podsumowanie:
Gala #!$%@?, największym plusem dla mnie jest przegrana cuckloda, trenującego od dziecka, ze styranym życie, 28-letnim Sequento. Oprócz tego Pan Jacek, ale wiadomo, że najlepsze było przed walką, tu mniej więcej wiadomo było czego można się spodziewać. A za zachowanie po walce - świniak Pawłowski, urwanie transmisji - wiem, że jeśli lagi w przyszłości ocenię na 2/10, to i tak satysfakcja będzie maksymalna.
#famemma #cloutmmma #primemma #restrimy