Wpis z mikrobloga

Jestem co roku w Tatrach i znam Zakopane na wylot od gówniaka. Hejtujecie samych siebie, bo większość turystów, którzy tam przyjeżdżają, to mają atrakcje typu pójść na Krupówki, zrobić sobie zdjęcie z Misiem, kupić gówniakowi ciupagę i przejechać się kolejką na Gubałówkę, Kasprowy i pójść nad Morskie Oko. Do tego zjeść kwaśnice i kupić oscypka dla całej rodziny dwa pokolenia wstecz. Ludzie, którzy jadą tam pochodzić po Tatrach bardzo często nie rozumieją tych problemów:
Miś na Krupówkach - na Krupówkach nie ma absolutnie nic ciekawego. W ciągu 5 lat byłem raz jak musiałem kupić raki w sklepie sportowym. Tam nawet jedzenie jest najgorsze chyba w całym regionie.
Drogie parkingi w Kuźnicach czy pod Wielką Krokwią - w ogóle nie wpadłbym na pomysł, żeby tam pchać się tam autem. Piechota, bus albo taxi.
Bo dużo ludzi i drogo na Gubałówce - Góry podziwia się ze szlaku i szczytów, a nie z dołu. Po co tam się pchać?
Bo tandeta, ciupagi i oscypek z Lidla - Zakopane odwiedza kilka milionów turystów. Każdy chce zarobić i większość turystów jest leniwych i kupują wszystko co zobaczą. Po prostu nie kupować, to i tandeta zniknie.
Bo drogie noclegi - nie mam z tym problemu, bo w Kościelisku czy Kirach jest dużo taniej.

#zakopane
  • 3
  • Odpowiedz
nie ma absolutnie nic ciekawego


@twoja-stara-tralala: nie do końca się zgodzę - na krupówkach są dwie fajne galerie sztuki i muzeum tatrzańskie (świeżo po remoncie, imo warto odwiedzić), jest też parę fajnych pubów, trochę na uboczu, gdzie chodzą głównie lokalsi, kina są też zaraz przy krupówkach (polecam kino miejsce). Ale poza tym masz rację, w wysokim sezonie to lepiej omijać krupówki i takie miejsca jak gubałówka czy rejon skoczni
  • Odpowiedz