Wpis z mikrobloga

  • 0
@Beszczebelny: Akurat nie sądzę, że o to chodzi, bo w tym miejscu jest bardzo duża rotacja non stop, obok są dwa przedszkola, pełno sklepów, biedra etc. więc na ulicy nikt takiego "prywatnego" miejsca raczej nie ma. W podwórku oczywiście to co innego.
  • Odpowiedz
  • 6
@Darth_Gohan: Ja mam takich asów u siebie w kamienicy, którzy mają dwa gruzy - jednym jeżdżą na co dzień, a drugim trzymają miejsce do parkowania na podwórku xD

Jak są dwa na miejscu, to się zastawiają. Jak wyjeżdżają to prawie zawsze jednym żeby im się przypadkiem nikt na miejsce nie wpakował.
  • Odpowiedz
@Iudex: Czekam z utęsknieniem kiedy na tych podwórkach pójdą rewitalizacje i do tego się okaże, że jeszcze jest strefa płatna więc nagle trzeba zapłacić te straszne 10 zeta za miesiąc parkowania pod oknem.

To jak złorzeczyli najpierw ludzie, a potem do nich dotarło, że to super rozwiązanie jednak to nie wspominam.
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@Darth_Gohan Podwórko mamy ogarnięte, ale jest malutkie i nie ma de facto wyznaczonych miejsc, bo każdy samochód zastawia drogę pożarową. Ale wszyscy tam parkują i w zasadzie nikomu to nie przeszkadza. O ile nie zastawiają garaży, bo to też jest plaga.
  • Odpowiedz
  • 11
@Beszczebelny: Mój sąsiad kilka lat temu zaparkował u nas na podwórku, no nie da się ukryć, że dość #!$%@?. Zastawił przejście, nie było jak się ruszyć. Jak ktoś tam staje to maksymalnie przy murku, żeby problemu nie robić, a on stanął w zasadzie w poprzek i to w najwęższym miejscu. Problem w tym, że pracował wtedy jako kierowca i wyjechał gdzieś w trasę na dwa tygodnie. Wrócił to z auta nie
  • Odpowiedz
@Iudex: Co ja Ci mogę powiedzieć. Dla mnie zastawianie dróg pożarowych to patola, ale ludzie mają na to #!$%@?, aż do momentu kiedy potrzebują straży. Wtedy nagle jest pikachu.jpg.

@Beszczebelny Fajne duże auto, a tu takie dziady.

Ja raz miałem akcję jak do dziadków na Stare Miasto podjechałem. Stanąłem autem, wysiadam, a typ do mnie z pyskiem, że co ja sobie myślę on tu mieszka w tych blokach od lat 70
  • Odpowiedz
  • 0
Co ja Ci mogę powiedzieć. Dla mnie zastawianie dróg pożarowych to patola, ale ludzie mają na to #!$%@?, aż do momentu kiedy potrzebują straży. Wtedy nagle jest pikachu.jpg.


@Darth_Gohan: No to jest akurat takie miejsce, że jak staniesz "jak trzeba" to przejdziesz obok z szafą trzydrzwiową, a wóz strażacki bliżej nie podjedzie, czy nawet karetka bo się nie złamie odpowiednio. No ale nieważne, tak to jest patola.
  • Odpowiedz
@Iudex @Darth_Gohan U mnie pod blokiem jest całkiem spory parking, tak około 50 samochodów + obok dziki parking na terenie bloku na kolejne około 50. Nikt z tym problemu nie ma bo na dzikim nikomu samochody nie przeszkadzają. Ostatnio wsiadam do samochodu na dzikim i podlatuje do mnie jakiś luźno biegający wściekło radosny kundel do połowy łydki starszej babki i zaczyna mi skakać na spodnie i chce się pakować do środka na
  • Odpowiedz
@Iudex: Wiesz ja wiem, że są takie sytuacje. Natomiast na całkiem sporej ilości osiedli ludzie stają tam jak chcą bo no hehe pożaru tu od 30 lat nie było. A potem płacz, że jak to nie ma jak uratować ich mieszkania bo się ciężarówka strażaków nie zmieści.

Natomiast wiem, że w tym kraju przepisy o parkowaniu to jest jeden wielki dramat. Nie są kompletnie dostosowane do tego co się dzieje w
  • Odpowiedz
@Iudex: swego czasu zdarzało mi się parkować swojego sztrucla w podwórzu na trójkącie i przytrafiły się następujące incydenty:
- rozsypane śmieci na przedniej szybie
- nasrane przy drzwiach kierowcy
- obrzygane drzwi pasażera
  • Odpowiedz