Wpis z mikrobloga

Ja tam lubię Mellera i Drugie Śniadanie Mistrzów oglądałem z zainteresowaniem. Akurat on sam to taki miękki libleft, typ państwowca, z ciekawym piórem reporterskim i felietony też miał bardzo przyjemnie, dodatkowo epizod opozycyjny w PRL. Wiadomo z kim sympatyzuje bardziej, ale nie zacietrzewiony (za co chłopa tam swego czasu mocno Silni Razem orali), na Dunningu-Krugerze też go nie złapałem, ogólnie naprawdę spoko gość. Ale to dlaczego śledziłem ten program to dla tych gości i dokładnie po to, żeby trochę wyjść z banieczki, żeby mnie troszkę ten fajnopolacki kamyk pouwierał w bucie, żeby poczuć tę atmosferę tej bohemy i tych artystów żyjących na grantach Miasta Stołecznego Warszawa i posłuchać co o nich myślą. Przypomniało mi się jedna pisarka w programie utyskiwała nad tym jak narodowcowi wparowali na spotkanie z Oksaną Zabużko w Krakowie, i że w ogóle barbaria, tylko jakimś cudem po co oni się tam w ogóle ładowali (a ładowali się bo pani wielka pisarka ukraińska relatywizowała to co wydarzyło się na Kresach Wschodnich w trakcie II WŚ). Lewacka oburzała się, że nacjonaliści protestowali de facto przeciwko nacjonalizmowi. Genialne to było. O tym oczywistym przykładzie z tą uśmiechniętą redaktorką od "przyjmujemy te 7 tysięcy i wśród nich jest jeden zamachowiec. I wysadza w powietrze, ginie 10 Polaków. Ale uratowaliśmy życie tych 6999 osób" już nie wspominam. Ale...

To też nie jest tak, że tam jest tylko cały czas ta jedna menażeria. Meller często też zapraszał Dariusza Rosiaka, który mi się nijak w fajnopolacki obraz nie wpisuje. Wiadomo, że Rosiak to bardziej w tej polityce międzynarodowej siedzi, ale w kontekście spraw krajowych to taki w sumie taki Meller au rebours. Symetryzująca miękka konserwa i to nawet jak go z Polskiego Radia wysiudali. Wróbel z TOK FM to samo. Nawet ten dzisiejszy program, który oglądam ma te akcenty, bo taki Marcin Duma, to jednak poważny gość przewodzący znanej firmie od badań społecznych, a nie narwaniec ośmiogwiazdkowy i bardzo dobrze to widać na tle takiego Karola Modzelewskiego, który jest typem idealnie wpasowującym się w wizerunek uśmiechniętego Polaka, wzór metra z Sevre. Niesamowite to jest, że gość który zajmuje się nasączonym sarkazmem godnym polskiego stand-up'u recyklingiem newsów dla millenialsów, którzy są fanami The Office, Friendsów i 1670 z taką lekkością dopuszcza się jakichś politycznych predykcji napędzanych newsweekową-tvnową publicystyką, a obok jest gość który dzień w dzień to socjologiczne rozbija polskie społeczeństwo na atomy i który kulturalnie sprzedaje mu merytoryczne kuksańce.

Dlatego ja sobie to będę z przyjemnością oglądał. Ale to chyba #niepopularnaopinia
#polityka #kanalzero #kanalsportowy
  • 1
  • Odpowiedz
Ja tylko przypominam zesranym , że Mellerowi zdarzało się zapraszać również Warzechę czy Terlikowskiego, więc nie ma co bóldupić. Pewnie w następnych odcinkach będą inni goście
  • Odpowiedz