Wpis z mikrobloga

Co trzeba zrozumieć w temacie demografii to to, że dzietność w miastach już 30 lat temu była poniżej 1.5, to wieś nadrabiała (2.6) i średnia wychodziła taka że nikt sie demografią nie interesował.

Dziecko w mieście po prostu jest strasznym kosztem bo NIE PRACUJE. Dziecko na wsi przykłada sie do dobrobytu rodziny. Czynnik ekonomiczny jest źle rozumiany. Nie chodzi o to, że jest jakiś magiczny poziom finansów potrzebny do posiadania dziecka, tylko chodzI o możliwość żeby choć ZACHOWAĆ poziomu na którym się było przed dzieckiem (to jest praktycznie niemożliwe jeśli dziecko nie pracuje (lub jeśli ty nie jestes tak obrzydliwie bogaty że to utrzymanie dziecka to kropelka twoich wydatków)

hermie-crab - Co trzeba zrozumieć w temacie demografii to to, że dzietność w miastach...

źródło: Dzietnosc-na-wsi-miasta

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
bo NIE PRACUJE


@hermie-crab: Co za bzdury. Dziecko w mieście czy na wsi wykonuje podobny zakres obowiązków. Nikt na wsi dziecka w dzisiejszych czasach do poważnej roboty już nie goni. Co za różnica czy dziecko (wieś) pójdzie nakarmić kury czy zrobi zakupy w spożywczaku (miasto)? Zresztą widać to wyraźnie po spadających z roku na rok statystykach wypadków dzieci przy "gospodarce".
  • Odpowiedz
dlatego teraz dzietność jest niska też na wsi


@hermie-crab: No nie wiem, już z 10 lat temu odeszło się od "parobkowania" dzieci, edukacja w tym temacie zrobiła swoje. A 10 lat temu chyba jeszcze takiego problemu z demografią nie było, prawda? To bardziej chodzi o ucieczkę kobiet do miast. Na wsiach ich nie ma bo uciekają do miast, a tu nie rodzą bo zamiast tego "robią karierę", zagadka rozwiązana. Postępująca feminizacja
  • Odpowiedz