Wpis z mikrobloga

dzień 999
Dzisiaj mam taki kryzys, bo siedzę sam w domu od rana i miałem aż takie brudne myśli, które jak idiota pogłębiałem od kilku dni bo miałem spore problemy na głowie w zeszłym tygodniu i się od tego czasu rozbudziłem myślami, że aż ciężko mi się było dziś opanować. Byłem bliski zwalenia, choć oczywiście nawet nie dotknąłem. Chyba najgorszy dzień z tych 999 dni, aż żeby się opanować musiałem wyjąć z szafki mojego epa który leżał tam nieużywany od 3 lat i sobie popalić, mimo że codziennie od 1,5 roku biorę jakieś 10 woreczków nikotynowych dziennie, od 3 miesięcy same 32mg, a wcześniej leciały 10mg, więc nikotyny mam zawsze full, ale jednak buchy to co innego. Pomogło, ocknąłem się z tego transu- wybrałem mniejsze zło. Teraz jak jakieś brudne myśli nadchodzą, bo wciąż mam jakby umysł naruszony podnieceniem, to cyk parę buchów epa i zapominam.
Dodatkowo, wczoraj w kościele poczułem, że czytanie jest specjalnie dla mnie, bo idealnie odnosi się do mojego problemu z ostatnich dni.

Czytanie z Pierwszego Listu Świętego Pawła Apostoła do Koryntian

Bracia:

Ciało nie jest dla rozpusty, lecz dla Pana, a Pan dla ciała. Bóg zaś i Pana wskrzesił, i nas również swą mocą wskrzesi.

i też na kazaniu ksiądz mówił o seksualności, co dało mi do myślenia i pozostawiło bez żadnych wątpliwości co do mojego celibatu.
#nofapchallenge #nofap
  • 1