Wpis z mikrobloga

@baton967 zdecydowanie studia ale studia ścisłe to o wiele trudniejsza droga i bardziej wymagająca niż #!$%@? w januszerce w Holandii, jak masz odpowiednio dużo motywacji i psychiki to wybierz studia ścisłe ale jak nie masz odpowiednich predyspozycji to nawet nie zawracaj sobie tym głowy
  • Odpowiedz
@baton967 jak nie masz naturalnego talentu do przedmiotów ścisłych i nie lubisz się tego uczyć to nie idź na studia ścisłe, nawet jeśli jakimś cudem dotrwasz do końca to będą to lata męki i wyrzeczeń, jedź do januszerki w Holandii i tam będziesz miał dużo czasu na myślenie co dalej
  • Odpowiedz
@baton967: Pamiętaj, studia są dla wytrwałych. Używaj ściąg, plagiatów i kantuj na każdym kroku. Ja za późno to zrozumiałem i nie wiedziałem czemu ci "debile" dookoła są tacy ogarnięci na kolosach, a ja nic nie umiem. Nauką studiów nie zdasz jeśli nie jesteś elo kozakiem. Do tego mogę powiedzieć, że po pierwszym roku już jest coraz łatwiej i przyjemniej. Powodzenia mordo
  • Odpowiedz
@baton967: miałem ziomka co zrezygnował ze studiów na rzecz rwania arbuzów we Francji. Po paru latach wrócił z #!$%@? kręgosłupem, hajs #!$%@?ł, a w CV może sobie co najwyżej wpisać że rwał arbuzy na polu jak jakiś niewolnik. Wnioski wyciągnij sam.
  • Odpowiedz
@baton967 pamiętam post pewnego Mirka że praca w Holandii i mieszkanie z patolą polską mocno go zmotywowało do zrobienia studiów. A co chcesz konkretnie robić? Rozważ uważnie kierunek
  • Odpowiedz
@volodia: nie mam zbyt duzego wyboru mam tylko 60% z matmy rozszerzonej , to tez myslalem na matme isc specjalnosc analiza danych, czytalem opinie ze po tym kierunku prosta droga do IT.
Ja to bardziej niz o pracy i pieniadzach mysle zeby sie wyrwac ze stagnacji i poznac ambitnych ludzi
  • Odpowiedz
@baton967: jak wy to robicie, że każdy Włoch czy Hiszpan co poznałem na emigracji to przylatywał do kuzyna/kolegi/hostelu, pierwsze co to szukał byle jakiej pracy i byle jakiego pokoju, a na polskich forach to mnóstwo ludzi dalej jeździ przez agencje do zapchlonych baraków z patolą... po co?
  • Odpowiedz