Wpis z mikrobloga

Zaprzyjaźniłam się dosyć mocno z kobietą u której mieszkałam pracując na jej farmie. Byłam tam półtora miesiąca, a do tej pory rozmawiamy razem przez telefon, opowiadam jej co tam w polsce, ona opowiada mi co na farmie i jak się czuje, dzisiaj otworzyłam od niej prezent na święta. Jest to dla mnie coś wyjątkowego, bo do tej pory ledwo umiem uwierzyć że są ludzie którzy mnie lubią, że są miejsca gdzie bywam chciana, że nie jestem tylko pikselkiem do wyrzucenia, że nie jestem tylko gdy trzeba się komuś wyżalić. To, że jakaś kobieta u której sprzątałam owcze odchody, chce ze mną wciąż od czasu do czasu porozmawiać o pierdołach to dla mnie tak ogromny kamień milowy w życiu. Pierwzy raz miewam jakieś uczucie własnej wartości, że nie jestem tylko śmieciem i npcem dla wszystkich poznanych sobie osób. Ludzkie relacje, tak prawdziwie ludzkie, to najwartościowsze co w tym życiu widzę.
  • 13
  • Odpowiedz