Wpis z mikrobloga

@Patryk4: Przed zmianami ministra zero. Dostawałeś wyrok na sali sadowej i szedłeś do domu. Z tego co pamiętam wyrok do 3 lat wiezienia. Czekałeś na list polecony z informacja gdzie i kiedy masz się wstawić. Jechałeś do aresztu i tam cie przyjmowali. Działało normalnie bo jaki miałeś wybór? Jak się nie wstawiłeś to areszt informował sąd, a sąd policje i cie szukali.
Mogłeś zacząć się ukrywać lub uciec za granice. Jak