Wpis z mikrobloga

Skoro:
- są kraje, które w 80% składają się z obcokrajowców (tania siła robocza z Bangladeszu, Indii i Afryki, turyści i ekspaci) - Emiraty Arabskie są tego przykładem. I wszystko jest ok, bo prawo trzyma wszystkich surowo za mordy + faworyzuje się lokalnych,
- są kraje, które jak w 20% składają się z obcokrajowców to mają z nimi wielki problem bo dają im wolność i "nie dyskryminują" ich (Francja, Szwecja, Niemcy),

To czy nie można by było połączyć tych 2 systemów? Czyli dokładniej:
- Płacisz Hindusowi / obywatelowi takiej Nigerii mało (jak na PL), ale ma ochronę Państwa że nie będzie wykorzystywany i okradany (do czego dochodzi w ZEA) więc nie jest niewolnikiem, po prostu bez obywatelstwa nie jest traktowany równo (a za kradzieże / problemy aut z kraju), ma podstawowe prawa w zamian za wyższy komfort życia niż może mieć u siebie,
- Ma on większe możliwości niż z rodzinnego kraju, w którym zarabia po parę dolarów miesięcznie, więc dzięki jego pracy jego liczna rodzina się wyżywia (jak polacy migrujący z komunizmu do USA),
- Budujesz mu ścieżkę kariery na 5+ lat, żeby wiedział że może do czegoś dojść w tym kraju i wydrepcze sobie to obywatelstwo oraz godne, Europejskie życie. Jednocześnie, jeśli nie spełnia kryteriów, jest miliard hindusów na jego miejsce -> wydalasz go z kraju.
- Masz załataną dziurę pokoleniową, społeczeństwa zintegrowane ze sobą, ludzie którzy pracują na naszą emeryturę.

Lepsze to przecież niż stawianie u nich fabryki Adidasa by za parę dolarów miesięcznie wykorzystywać ich biedę, co dzisiaj robimy.
Gdzie wady?

#niepopularnaopinia #przemyslenia
  • 1
  • Odpowiedz