Chciałbym sprawdzić pewną teorię. Proszę o szczere odpowiedzi: czy zgodzilibyście się na pewną niedogodność, przykładowo wasze włosy na zawsze zmieniłyby kolor na rudy, gdyby w zamian za to tysiąc ludzi uniknęłoby tego dnia śmierci w wojnie gdzieś na świecie? Dodam, że absolutnie nikt by się nie dowiedział o waszym poświęceniu. #ankieta #pytanie
A coś mniej inwazyjnego, w stylu: nie zjeść kolacji danego dnia?
@dac_oficjal: MIras powiedz wprost bo znow nie trafiles :P Ja jem jeden posilek dziennie i nie jest to kolacja :))))
Jeszcze raz powtorze - nie interesuje mnie poswiecanie sie dla kogos z kim nie jestem w jakikolwiek sposob zwiazany. Chociaz z drugiej strony zdarzylo mi sie 2 razy w zyciu kupic reklamowke pelna zarca nieznajomej osobie ktora poprosila o kupno
@gorzki99: dzięki za komentarz. Generalnie to byłem ciekawy gdzie leży ta granica, a właściwie to czego ludzie są w stanie sobie odmówić lub stracić, w zamian za rzecz którą opisałem. Pozdro ;)
@dac_oficjal: Prosze bardzo. Generalnie to ja nie jestem sklonny do poswiecen w kierunku sytuacji ktore mnie nie dotycza. Wprost przeciwnie jesli chodzi o rodzine czy przyjaciol (a tych nie mam duzo). I wtedy nie ma zadnego znaczenia czy wiedza czy nie o moim poswieceniu.
ja troche wiosen na karku juz mam i wychodze z takiego zalozenia: Jak ktos mi pomogl to sie poswiece i nawet swoim kosztem mu to wynagrodze x3.
Tak czy nie?
@dac_oficjal: Nie. Pomimo ze nie mam wlosow - jade na 0 to nie widze powodu zeby sie poswiecac dla kogos kto nie ma zadnej stycznosci ze mna.
Ale w druga strone - jaknajbardziej jestem gotow na posiwecenie sie dal osob na ktorych mi zalezy. I niekoniecznie musza tym wiedziec.
@dac_oficjal: MIras powiedz wprost bo znow nie trafiles :P
Ja jem jeden posilek dziennie i nie jest to kolacja :))))
Jeszcze raz powtorze - nie interesuje mnie poswiecanie sie dla kogos z kim nie jestem w jakikolwiek sposob zwiazany. Chociaz z drugiej strony zdarzylo mi sie 2 razy w zyciu kupic reklamowke pelna zarca nieznajomej osobie ktora poprosila o kupno
Generalnie to ja nie jestem sklonny do poswiecen w kierunku sytuacji ktore mnie nie dotycza. Wprost przeciwnie jesli chodzi o rodzine czy przyjaciol (a tych nie mam duzo). I wtedy nie ma zadnego znaczenia czy wiedza czy nie o moim poswieceniu.
ja troche wiosen na karku juz mam i wychodze z takiego zalozenia:
Jak ktos mi pomogl to sie poswiece i nawet swoim kosztem mu to wynagrodze x3.