Wpis z mikrobloga

#projectzomboid

Umarło mi się :( Szkoda, bo znów nie zobaczyłem zimy. Był chyba 25 listopada. Raz tylko pośnieżyło chwilę i tyle. Ale to nic... Już czuję się na tyle mocny, że nie dość, że zrobiłem nową postać, to jeszcze podkręciłem sobie poprzeczkę :D

Zaczynam znów apocalypse, ale dowaliłem sobie strength/fitness 0/0 + claustrophobic + cowardly. Generalnie bardzo trudny start, ale jak przeżyję kilka miesięcy, to będzie koks postać, bo z czasem rośnie odporność na panikę.

Jest ciężko, ale i ekscytująco, bo trzeba się bardziej martwić o sen. Jak postać niewyspana, to masz #!$%@?. Spać nie można, jak postać spanikowana. A w pomieszczeniach jest ciągle spanikowana przez claustrophobic, więc trzeba ciągle myśleć, żeby znaleźć beta blokery, piguły nasenne, albo chociaż piwko. Jak to się ogarnie, to już jakoś leci.

0 strength jest irytujące, ale nie ze względu na trudniejszą walkę, tylko limit udźwigu. Przyzwyczajony jestem do grania 9/9, więc tego udźwigu zawsze miałem 18, a teraz przy 0 mam 6. Moje normalne eq przeważnie waży koło 10 - ciuchy, narzędzia, itp., a teraz się muszę ze wszystkim wyrobić w 6, no jest ciekawie xD

0 fitness też trochę boli, bo trzeba się szybciej wycofywać, żeby usiąść, ale to bardziej upierdliwość, niż trudność.

Póki co idzie git, przeżyłem kilka intensywnych dni, ale nie dość, że żyję, to znalazłem sprawny ambulans z kluczykami. To jest zwycięski run, panowie. Będzie zima tym razem. >:D

Udało się na szybko przeczytać książkę od mechaniki i podbić wymagania na odpalanie aut z kabli, no ale teraz jak jest ten ambulans to się okazuje, że niepotrzebnie. Tylko bak pusty, muszę benzynkę skądś zajumać, a potem już z górki. :D

Najgorszy moment był jak przeszukiwałem domki i odpalił się alarm, bo postać się robiła dość śpiąca. Na szczęście udało się spierdzielić gdzieś między domkami i wbić się na piętro i odpocząć, jeden zombiak wszedł za mną, ale szybko pożałował.

W ogóle lubię zaczynać w West Point, bo w szkole można sporo rzeczy ogarnąć. Teraz akurat wszystko co chciałem to zrobiłem zanim wbiłem do szkoły, ale jak jest konieczność, to tam jest wypas. Można szybko znaleźć plecak, bo ich pełno w szafkach. Jest biblioteka, więc książki jak jakieś się chce, to przeważnie są. Gazetki, w tym ta od generatorów. No i przeważnie kilka kijów bejsbolowych, a ja lubię tłuc long bluntami, więc dla mnie idealnie :D Jak się szybko nie znajdzie jakiegoś crowbara, to w razie potrzeby zawsze można tam pobiec i sprawdzić, super sprawa. Przespać się też można jak nie masz beta blokerów ani innych rzeczy na redukcję paniki: classroomy są na tyle duże, że postać nie dostaje paniki, i można się kimnąć na krześle.

Idę po tę benzynę, pozbieram trochę zapasów i spadam do moich rezydencji na zachodzie.
PiersKurczaka - #projectzomboid

Umarło mi się :( Szkoda, bo znów nie zobaczyłem zimy...

źródło: 644444

Pobierz
  • 2
Spać nie można, jak postać spanikowana.


@PiersKurczaka: alkohol i tabletki uspokajające mogą pomóc, nawet jedno piwo przed snem pozwoli spać w pomieszczeniu.

Ostatnią postać robiłem przy maksymalnej populacji z klaustrofobią i było świetnie, w pewnym momencie musiałem zabić ~100 zombie deską z gwoździem (a raczej kilkunastoma deskami z gwoździem) żeby znaleźć jedzenie i na szczęście łom na farmie, gdzieś na zadupiu.
Dojście do miasta zajęło mi prawie tydzień ciągłego czyszczenia zombie,
alkohol i tabletki uspokajające mogą pomóc, nawet jedno piwo przed snem pozwoli spać w pomieszczeniu.


@Kajtosz: no ja wiem, przecież dosłownie w następnym zdaniu o tym pisałem... xD

Protip najszybciej regenerujesz stamine siadając na ziemi obok krzesła i klikając odpocznij.


To też wiem, 400 godzin mam przegrane, coś tam umiem xD