Wpis z mikrobloga

@Kojak44 przecież on nigdy nie zgrywał gangusa. Wręcz wytrącił wszystkim hejterom miecz z dłoni bo sam siebie nazywał bananem. Pierwszy rapował że robi to dla hajsu gdzie reszta sceny zgrywała sztywnych ludzi, którzy grają za bułkę i coś do buleczki. Jaka wyszła prawda - wszyscy wiemy. Ja go szanuję.
  • Odpowiedz
  • 1
@unfal: Tede - Pierwszy koncert Warszafskiego Deszczu w 1999 roku, zaraz po premierze płyty. Klub „Planeta”, a w nim Jarosław S. „Masa” z zielonym identyfikatorem. W jednej loży siedzi Pruszków, a w drugiej rosyjska mafia, która, jak się okazało, tłoczyła naszą płytę. Ja nigdy nie chciałem uchodzić za poukładanego na mieście – umówmy się jednak: świat nocnych klubów raperów i nocnych klubów gangsterów to jest ten sam świat. Grasz u kogoś
  • Odpowiedz
@Kojak44 jego wina, że jego rodzice mieli siano? Chłop co zjadł pół sceny kiedyś w dissch, wygrał beef z peja. ma kilka dobrych płyt. I taki szary wykopek umniejsza mu karierę bo miał bogatych rodziców xd
  • Odpowiedz