Wpis z mikrobloga

  • 0
@toniemojekonto1 Ja rozumiem skąd ten problem: gwałt, zwłaszcza zgłoszony po jakimś czasie, to jest słowo przeciwko słowu. I trudno się pogodzić z tym, że oprawcy jest się tak łatwo wyrwać.

Tylko nic lepiej nie pokazało jak słuszną zasadą jest domniemanie niewinności niż te wszystkie #metoo w których randomowi ludzie byli oskarżani o gwałt, skazywani na ostracyzm, by wreszcie po latach okazać się niewinnymi.

Zatem niestety jest idiotką w słusznej sprawie.
  • Odpowiedz