Wpis z mikrobloga

Czas na przemyślenia o nowym odcinku.
Zaczynam od najmniej ciekawej pary odcinka do moim zdaniem najciekawszej.
1. VIP przegryw i Kornelia - zrobiła mu obiad, wydrukowała foteczkę. Akceptuje że Mareczek jest creepem i podejrzewała, że ma od niego lokalizator na telefonie. Normalna sprawa przecież xD On jest dziwny, ona jest dziwna. To może się udać. Aczkolwiek ogólnie ich wątek jest dla mnie coraz bardziej nudny, niby te mamusię Mareczka wstawili co by trochę dolać oliwy do ognia, ale to nic nie dało.

2. Krzysiu i Madzia - no niby jest spoko, ale moim zdaniem coraz bardziej z Krzysia wychodzi że jest on toksyczny. No i komentarz Madzi, że Krzysiu wcale źle nie jeździ mnie mocno rozwalił xD Chłop pod górkę nie umiał ruszyć. Z tego górka to powiedziane mocno na wyrost. Prawo jazdy z chipsów pewnie. No i ten zakład mega cringe. Madzia mogła nie jarać do końca dnia, albo oglądać nagiego Krzysia cały dzień. To był trochę wybór między dżumą a cholerą. No zobaczymy co będzie dalej, może jednak zrobi małego Krzysia :D

3. Psychokinia i Aptekarz - no aptekarz odwalił maniane. Postanowił przy świetle się odlać i zęby umyć. No chłopu odwaliło totalnie. Przecież wie, gdzie ma pindola, kibel i zęby - mógłby to ogarnąć po ciemku, a jemu się światła zachciało. No i jeszcze Kinia będzie za to płacić rachunki za prąd po 300zł pewnie! No i Pani psycholog bardzo obiektywnie stanęła po stronie PsychoKini, że mogła mieć gorszy dzień i zabrakło tylko stwierdzenia, że toksyczna kobieta kocha najbardziej xD A no i rodzice też lekko z Kinią nie mają, ale już zaakceptowali fakt że jest jaka jest. Aptekarz musi do tego jeszcze dorosnąć. Tak swoją drogą, to jest taki moment gdzie brakuje chłopa wśród ekspertów - bo u kobiet psychologów aptekarz empatii nie dostanie.

Ogólnie odcinek mi się nawet podobał, lepszy od poprzedniego. Może aptekarz zostanie z Kinią i to będzie dowód na działanie syndromu sztokholmskiego? Któż to wie ;)
#slubodpierwszegowejrzenia
  • 2