Wpis z mikrobloga

@malinq: normalna rodzina to nie jest jaranie/chlanie przy dziecku. Może gdyby to tak działało, to by patusy trzy razy się zastanowiły. Tak samo popieram zabieranie dzieci w Norwegii za nawet minimalną przemoc fizyczną czy psychiczną. W ten sposób wyeliminowali patologię i rodziny tam są normalne. Normalizowaniu patologii mówię nie i zdania nie zmienię, nawet jak ktoś je wyśmieje ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
W ten sposób wyeliminowali patologię i rodziny tam są normalne.


@Sandrinia: no myślę, że ciężko Ci będzie udowodnić, że to konkretne działanie pozwoliło wyeliminować patologię, a nawet miało jakieś konkretne znaczenie. W samej tezie zawarta jest już nieprawda, bo Norwegia to nie jest magiczny świat tylko cały przekrój społeczeństwa i sugerowanie, że patologii tam nie ma, bo zabierają dziecko nawet jeśli ojciec palił jointa na tym samym ogródku jest bardzo odważne.
  • Odpowiedz
dla mnie


@Sandrinia: no właśnie tu nie chodzi o pojęcie względne i subiektywne podejście. Bo jak dla Ciebie zielony będzie niebieski to możemy sobie gadać o kolorach. ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz
wybielasz sprawę


@Sandrinia: bo pytam Cię o jakąś rzeczową podstawę do nazywania tego działania patologią? Podczas gdy Ty usilnie narzucasz narrację spożywania przy dzieciach, tak jakby dziecko nie mogło sobie wyjąć nic z popielniczki?

Ta dyskusja do niczego nie prowadzi, bo nie ma w niej merytorycznych podstaw i szkoda, że w oparciu o brak podstaw chciałabyś odbierać dzieci rodzicom.
  • Odpowiedz