Wpis z mikrobloga

@woda_w_proszku: jestem przekonana, że jadasz tylko na zastawie villeroy&boch, ubierasz się tylko w ciuchy z prady, masz japoński komputer i z pewnością nigdy nie kupiłeś niczego, co było wyprodukowane w Chinach (za wyjątkiem XVIII-wiecznej porcelany oczywiście ;-) )
@trysekcja: Mam nawet bokserki z chin ale nie dwa kółka, nigdy . Jarasz się produktem który po kilkulatach użytkowania będzie na przetop. Płacisz 1/3 tego co za ktm'a czy japonie otrzymujesz 1/3 jakości. Nie ma nic za darmo. Osobiście nie wsiadłbym na motorynkę (125 w 4t nie nazwę motocyklem) która jeździ szybciej niż 70 i była robiona z przetopionych breloczków. Pokulasz się 2-3 lata (jazdą tego nie nazwę) od kupna i
@woda_w_proszku: nie myśl, że nie przemyślałam tego zakupu, tylko kupiłam bo spodobał mi się kolor ;-) oczywiście wolałabym sobie kupić sprzęt wyższej jakości, ale niestety nie jestem programistą i nie biorę 10k na rękę ;))) więc musiałam wybierać w tanich sprzętach. zanim kupiłam Junaka oglądałam też używki i uwierz mi... po oglądaniu kolejnej zajeżdżonej Yamahy YBR 125 odechciało mi się. co z tego, że kupiłabym Yamahę, jak zaraz musiałabym jej zafundować
Jak do nauki to zwracam honor ;) Często pomagam i serwisuje dwa kółka znajomych/sąsiadów więc co nieco wiem. Nie głoszę mądrości bo sam eksploatuje w sumie klasyki, 350 w 2T prosto z czechosłowacji, mam też etz. Dla mnie 125 w 4t jest po prostu strasznie mułowaty, silnik bazuje z tego co widzę na silniku od suzuki dr który szatanem też nie był chodź był bezawaryjny. Dla mnie motocykl to coś więcej niż
@woda_w_proszku: z tego co wiem to raczej kopia silnika Hondy CB 125. no cóż, dla mnie to też coś więcej niż zwykły środek transportu, niemniej jednak w sezonie głównie go wykorzystuję właśnie na dojazdy. ten jest moim "oczkiem" bo nie mam innego, a z tego jestem zadowolona. dla ciebie może być nijaki, dla mnie to pierwszy pojazd kupiony za swoje pieniądze.

nie da się ukryć, że dla mnie wygodne, ładne, ekonomiczne,