Wpis z mikrobloga

#swiat #usa #odkrycia #nauka #ciekawostki

Kamień runiczny z Kensington

W roku 1898 w okolicach miejscowości Kensington w stanie Minnesota farmer o bardzo amerykańsko brzmiącym imieniu i nazwisku – Olof Öhman – szykował sobie grunt pod orkę, kiedy niespodziewanie jego łopata natrafiła na coś twardego. Wydobyć to znalezisko z gruntu nie było łatwo, bo głaz opleciony był korzeniami jednego z rosnących tam drzew. Wydobyty na powierzchnię obiekt ważył ponad 90 kg i w rzeczywistości był wysoką na ok. 75 cm płytą, na której, jak zauważył 10-letni syn farmera, wyryte były tajemnicze znaki. Szybko okazało się, że owymi znakami były staroskandynawskie runy informujące o podróży ekipy 22 Norwegów i 8 Gotów w głąb Winlandii. Czym miała być ta Winlandia? Ano, według historycznych przekazów, mowa o nowej ziemi, którą w okolicach 1002 roku n.e. odkrył Wiking Leif Eriksson po tym, jak dotarł on do Ameryki Północnej. Nazwa ta ma swój rodowód w tym, że lasy, na które natrafili skandynawscy podróżnicy, pełne były winogron. W połowie XIV wieku król Magnus Eriksson postanowił wysłać kolejną ekspedycję, aby ta poznała losy poprzednich osadników, którzy to od dłuższego już czasu nie dawali znaku życia. I to właśnie członkowie tej wyprawy w 1362 roku mieli wyskrobać runiczne napisy na odnalezionym przez Öhmana kamieniu.
Płyta z Kensington do dziś budzi sporo emocji, mimo że jeszcze pod koniec XIX wieku uczeni uznali to znalezisko za falsyfikat. Naczelnym argumentem była tu forma zapisu run, która mocno odbiegała od tego, w jaki sposób słowem pisanym posługiwali się XIV-wieczni Wikingowie. Wiele wskazuje, że prawdziwym autorem tego „dzieła” był sam jego odkrywca, Olof Öhman – Szwed żywo interesujący się historią skandynawskich eskapad. Mężczyzna ten, mimo że nie był osobą dobrze wykształconą, posiadał małą biblioteczkę z książkami poświęconymi runom. Ponadto jest wielce prawdopodobne, że w całej tej mistyfikacji palce maczał też Sven Fogelblad – były pastor, również szwedzkiego pochodzenia, który także mógł służyć pomocą, jeśli chodzi o runiczne zapisy. Öhman nigdy nie przyznał się jednak do fałszerstwa i do końca zapierał się, że kamień, który znalazł, to najprawdziwszy artefakt potwierdzający teorię o wikińskich eskapadach do Ameryki.
Pobierz januszzczarnolasu - #swiat #usa #odkrycia #nauka #ciekawostki 

Kamień runiczny z Ken...
źródło: IMG_20211128_091800%20(1)-20230921180210
  • 4
@Dwudziestydrugi

Tak, czytałem, wielokrotnie. Fascynuje mnie w pewien sposób proces datowania różnych rzeczy, jest to na tyle fascynujące że niemożliwe do oszacowania a jednak "eksperci" którym coś się wydaje, mówią że kłamstwo xd