Wpis z mikrobloga

Ta się puszczała, zdradziła go, a on specjalnie, że by wybaczył, żeby kolejny raz zwrócić jej uwagę. Ale to chyba nie syndrom sztokholmski, tylko masochizm. (że głupota nie trzeba wspominać)

Z drugiej strony może oboje są toksycznie zależni od siebie. On jest w nią wkręcony i sobie w głowie ułożył, że tylko ona i tyle - niezależnie co zrobi. A ona lubi tę niepewność bycia z toksykiem, bo czuje się sama mniej toksyczna, ale (nie)świadomie szuka pretekstu do zerwania i kolejnych dram.

#loveisland
  • 1