Wpis z mikrobloga

#niepopularnaopinia
Nie lubię ludzi, którzy przechwalają się ile to książek nie czytają. #!$%@? taki ktoś masowo jakieś gównoksiążeczki zwykle pseudokryminały czy romansidła i uważa się za lepszego od reszty. Drwal zabił księdza, następna książka ksiądz zabił drwala bo miał romans z jego kochanką, następna książka kochanka zabiła księdza bo miał romans z jej kochankiem drwalem. Zdecydowanie za dużo książek jest pustych i nie niesie żadnego głębszego przesłania w sobie.

Cieszę się, że w liceum polonistka podchodziła liberalnie do lektur i pozwalała czytać streszczenia bo skupiała się na motywach i kluczowych zagadnieniach a nie czy koralik w szafce był czerwony czy zielony. Dzięki temu przeczytałem tylko te lektury, które uznawałem za ciekawe lub wnoszące coś w może życie. A nie #!$%@?ć się z 10 stronami opisu przyrody jak w Nad Niemnem. W licbazie przeczytałem: mistrza i małgorzatę Bułhakova (bo było ciekawe i mocno abstrakcyjne), zbrodnia i kara Dostojewskiego (motyw paranoi), proces Kafki (reżim totalitarny). Po licbazie przeczytałem może 100 książek.

Teraz jak coś czytam to zwykle science fiction ale muszę wiedzieć, że będzie skupiało się na motywach, które mnie interesują np. totalitaryzm (1984), ogłupienie społeczeństwa (451 stopni fahnenheita), NWO ( nowy wspaniały świat/ tech. krytyka środowiska technologicznego), dystopia (futu.re) i pare innych.
SzubiDubiDu - #niepopularnaopinia 
Nie lubię ludzi, którzy przechwalają się ile to ks...
  • 12
@SzubiDubiDu: A ktoś inny czyta traktaty filozoficzne i nie lubi tych, którzy czytają SF i tym podobne bajki. Więc no ten tego..

Gusta mamy zbieżne, ale to nadal książki fabularne jak by nie było..

Ważne że czytają, to później widać i słychać w słownictwie, gdy się z kimś rozmawia.
@SzubiDubiDu: książki = seriale = filmy = gry
Ot jeden z wielu sposobów na zabicie nudy. Dla mnie strata czasu. Doba jest za krótka żeby czytać książki. Wolę robić monetę, sport, uczyć się technologii, gry na gitarze, lego, modele itd. Wszystko dla mnie jest ciekawsze niż książki.
bez potrzeby rozchodzenia żenady


@SzubiDubiDu: nie wiem czy drwisz czy jestes mlody czy po prostu gleboka ignorancja, ale

bez jakby przejscia tych procesow emocjonalnych co u Wokulskiego i otoczni nie bedziesz w stanie na poziomie emocjonalnym rozpoznac calej sytuacji w zalazku.

To sama daja seriale, pobudzaja / wzbudzaja w Tobie zaprojektowane emocje i o ile nie sa to trudne sprawy to moga byc nawet inspirujace