Wpis z mikrobloga

Zmarnowane lekcje.

Szef WHO ostrzega: "Świat musi być gotowy na kolejną pandemię". A czego nas nauczyły poprzednie?

W lutym 1976 roku Stany Zjednoczone ogarnęła fala paniki związanej z zagrożeniem świńską grypą, która miała zdziesiątkować USA. Zagrożenie jakie niósł ze sobą wirus świńskiej grypy wydawało się bardzo realne - wirus ten był przyczyną pandemii w 1918 i 1919 roku, która przyniosła ponad pół miliona ofiar w Stanach Zjednoczonych, dochodząc do 20 milionów na całym świecie.

Rząd i media epatowały przypadkami zachorowań i zgonów, z czego jeden szczególnie zwracał uwagę i działał na wyobraźnię – przypadek młodego, zdrowego żołnierza, szeregowca Davida Lewisa z Fort Dix w New Jersey, który zmarł krótko po zakażeniu. Skoro wirus zabija młodych i zdrowych to jakie szanse mają osoby w średnim wieku, mało wysportowane, nie wspominając o osobach starszych, schorowanych? Telewizja na okrągło pokazywała jak groźny i zaraźliwy jest wirus świńskiej grypy, a reklamy przypominały bardziej horrory niż programy dotyczące profilaktyki zdrowotnej: „John przyniósł wirus do domu z biura, zaraził żonę, dziecko oraz teściową, która właśnie miała wracać do domu w Kalifornii. W drodze na lotnisko sprzedała wirusa taksówkarzowi, agentowi biletowemu i jednej z uroczych stewardess. W Kalifornii zaraziła swoją najlepszą przyjaciółkę, która miała słabe serce i zmarła. Ale zanim zmarła, podała wirusa swoim przyjaciołom, listonoszowi, synowi sąsiadów i weterynarzowi, kiedy poszła odebrać swojego Chihuahua... W szkole, dzieci Johna zaraziły inne dzieci i nauczycielkę, która z kolei przekazała wirusa swojemu mężowi...” wypowiadanym zdaniom towarzyszy grobowa muzyka, a ponury głos narratora ostrzega: „Jeśli nadejdzie epidemia świńskiej grypy, w ten właśnie sposób będzie się rozprzestrzeniać. Musisz się chronić, zwłaszcza jeśli jesteś starszy lub przewlekle chory – przyjmij zastrzyk odporności - zaszczep się przeciwko świńskiej grypie”.

Kiedy już na dobre rozpętano kampanię społecznego strachu, rząd błyskawicznie, jakby w odpowiedzi na powszechne błagania przestraszonego społeczeństwa, zaoferował „zbawienie” w postaci nowej, skutecznej szczepionki. Przerażone społeczeństwo usłyszało, że w świetle uzasadnionych podejrzeń, iż świńska grypa może okazać się niezwykle zabójcza i może błyskawiczne rozprzestrzenić się w całym kraju, prezydent Ford zdecydował, że każdy mężczyzna, kobieta i dziecko powinni otrzymać „zastrzyk odporności”, aby zapobiec ogólnokrajowemu wybuchowi pandemii. Ponownie uruchomiona została machina propagandowa rządu USA, aby wezwać całą Amerykę do ochrony przed zagrożeniem świńską grypą: "Grypa to poważna sprawa, podczas dużych epidemii grypy miliony ludzi chorują, a tysiące umierają. W tym roku mogą się Państwo zabezpieczyć - szczepionki są bezpieczne, łatwe do przyjęcia i mogą ochronić Państwa przed grypą - proszę więc podwinąć rękaw i zabezpieczyć się przyjmując szczepienie".

W rządowe zapewnienia uwierzyło 48 milionów wystraszonych Amerykanów (25% amerykańskiej populacji), którzy posłusznie „podwinęli rękaw” i przyjęli szczepionkę, wierząc że ta uratuje ich przed zabójczym wirusem. Program szczepień rozpoczął się 1 października 1976 roku, ale już po 10 tygodniach stało się jasne, że istniej związek szczepień z występowaniem rzadkiej choroby neurologicznej – zespołu Guillaina-Barrégo (SGB) - i szczepionka zaczęła być wycofywana. Ostatecznie po stwierdzeniu (wg danych oficjalnych) 532 przypadków zespołu SGB, 25 zgonach, tysiącach przypadków narkolepsji i licznych skargach zdrowotnych, program szczepień został całkowicie wstrzymany, mimo, że CDC utrzymywało, że żaden ze zgonów nie był związany ze szczepieniem. Śmiertelne zagrożenie świńską grypą zostało uznane za fałszywy alarm, a szczepionka spowodowała znacznie więcej szkód niż sama grypa. Program szczepień populacyjnych doprowadził do tysięcy pozwów sądowych i późniejszych roszczeń odszkodowawczych w wysokości trzech i pół miliarda dolarów.

#szczepienia
#pandemia
#grypa
#cdc
  • 1