Wpis z mikrobloga

  • 0
@doznanie: jest różnica między koncertem na stadionie gdzie kończy się impreza o 23 w weekend a między napierniczaniem nawalanki od środy do niedzieli do 4 rano i znów od 8 kiedy zaczynają się próby.
Akurat mieszkańcy co do festu mają rację - tu nie ma co do tego wątpliwości. Impreza jest jaka jest ale ciała dało miasto, że na to się zgodziło w tym miejscu.
  • Odpowiedz
@Arisek: właśnie sobie porównałem setlisty i widzę, że sporo utworów się powtórzyło, ale to w sumie zrozumiałe, bo w zasadzie każdy kawałek to opracowane efekty związane z utworem no i pewnego rodzaju scenariusz całego koncertu.

Ciekawe jak od strony pirotechnicznej wyglądają różnice, bo nie wiem czy ze względu na konstrukcję zadaszenia na Narodowym, nie musieli czegoś zmodyfikować, możliwe, że w Chorzowie mogło być lepiej w tej materii, ale nie narzekałem
  • Odpowiedz
@przybiezeli-do-betlejem: true, rok temu padał deszcz to w oczekiwaniu na koncert to nawet stałem w kurtce, a stojąc w FZ przy niektórych efektach temperatura naprawdę skakała w górę o kilka stopni i robiło się normalnie ciepło, więc myślę, że jest to na pewno jakieś wyzwanie stać w pobliżu źródła tych efektów
  • Odpowiedz
Znacie może statystyki sprzedaży biletów? Nie mogłem się doliczyć kto śpiewał "Deutschland, Deutschland ueber allen" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz