Wpis z mikrobloga

Fajne podsumowanie wyrwała tego od karabinów GROT polecam obczaić xDD

link do posta

Marcin Wyrwał wrócił na front i oczywiście znowu jest grubo.
???? Doprawdy, pozostaje dla mnie tajemnicą, o co redaktorowi Wyrwałowi chodzi. Jakby tak okroić jego artykuły ze wszystkich naciąganych prawd i manipulacji, wyszedłby całkiem spójny i zbieżny z rzeczywistością przekaz, który w skrócie brzmiałby: Zachód powinien dać Ukrainie znacznie więcej sprzętu, bo ta wojna jest potwornie krwawa i może trwać jeszcze długo.
Ciężko byłoby się z tym nie zgodzić.

???? Ale redaktor Wyrwał klasycznie musi ten prosty obraz obsypać jakimiś bzdurami. W ostatniej "analizie" dokonuje salta ze szpagatem, tłumacząc czemu 320 zachodnich czołgów jednak nie ma większego znaczenia. Otóż redaktor Wyrwał bierze tę liczbę i dzieli ją przez długość aktywnego frontu, powiększoną o długość granicy z Rosją, Białorusią, Naddniestrzem i wybrzeże Morza Czarnego. No bo wszystkich tych odcinków "trzeba pilnować". Razem wychodzi mu prawie 3000 km, na których wojska ukraińskie "są związane". 320 czołgów na 3000km = 1 czołg na 10km = mało. Nawet nie wiem od czego zacząć.

???? Może od tego, że te czołgi są bronią OFENSYWNĄ? Ukraińcy nie dostają tych wszystkich Leopardów, Challengerów i Abramsów, by kisiły się w jakiejś Zadupiwce przy granicy z Naddniestrzem, tylko by wykonać pancerne uderzenie na Zaporoże lub Donbas. Założenie, że ktokolwiek rozsmarowałby te kilkaset maszyn na 3000 km linii, z której aktywny front stanowi niecałe 30% jej procent - jest po prostu głupie. Korespondent wojenny, relacjonujący ten konflikt od 9 lat, powinien to wiedzieć. I myślę, że wie.

???? Dalej użyłbym prostej logiki. Otóż Ukraińcy dostają te czołgi dopiero od kilku miesięcy. Wynika z tego, że przez pierwszy rok wojny jakoś widocznie radzili sobie z obsadzeniem wszystkich wspomnianych granic i bez nich. Czemu teraz mieliby użyć swojego najlepszego sprzętu pancernego jako, nie wiem, słupków granicznych? Pozostaje tajemnicą.

???? Dalej: doprawdy po 15 miesiącach wojny można by już dać sobie spokój z tym Naddniestrzem i Białorusią. W Naddniestrzu stacjonuje wszystkiego 2000 rosyjskich żołnierzy, niemalże pozbawionych ciężkiego sprzętu. Te siły są tak małe, że gdy kilka miesięcy temu Putin próbował zdestabilizować Mołdawię, Zełeński zaoferował rządowi w Kiszyniowie "rozwiązanie problemu Naddniestrza". Czemu ktoś miałby wysyłać tam dodatkowe kilkadziesiąt nowoczesnych czołgów? To kolejna tajemnica.

???? To samo dotyczy Białorusi. Można było bać się inwazji rok temu. Być może także w trakcie zakończonej zdobyciem paru wsi "ofensywy zimowej" z początku tego roku. Ale teraz? Podobnie z wybrzeżem Morza Czarnego. Ktoś na serio wierzy, że Rosjanie przeprowadzą jakiś desant pod Odessą? A jeśli nawet - to że nikt nie zauważy przygotowań do takiej operacji? A jeśli nawet - to że broniące wybrzeża brygady nie powstrzymają ich na ten dzień czy dwa, by przerzucić tam czołgi np. z Zaporoża? Że niby te Abramsy mają tam stać teraz i się marnować? Przecież to jakiś absurd.

???? Dalej: z nieznanych przyczyn, redaktor Wyrwał kompletnie zignorował dostarczone z Zachodu czołgi postradzieckiej produkcji. Oczywiście, T-72 i PT-91 nie są tak nowoczesne jak Leopardy czy Abramsy, ale na litość boską, staną naprzeciwko swoich ubogich i gorzej wyposażonych kuzynów z rosyjskiej armii, więc będą jak najbardziej sprawną siłą uderzeniową. Przypomnę może, że mówimy o grubo ponad 300 maszynach, z czego póki co w walkach stracono 43 sztuki.

???? Dalej redaktor Wyrwał używa swojego ulubionego argumentu, tzn. ekstrapolacji z jednej lokalizacji. Redaktor wrócił do Ukrainy, odwiedził kilka miesc na froncie i natychmiast skonstatował, że "zachodni sprzęt jest widziany sporadycznie". W czytelniku budzi to oczywiście niepokój. Jak to? Tyle się mówi o dostawach, a tego tam nie ma? Co się dzieje? Otóż dzieje się to, że Ukraińcy formują, a właściwie: kończą formować, brygady do szykowanej ofensywy. Chyba dość oczywistym jest, że robią to - uwaga - daleko od frontu. Redaktor Wyrwał zapewne to wie, bo informacja o 9 brygadach (często podaje się, że 9 + 3, które "mają dołączyć nieco później") jest powszechnie dostępna. O tym, że brygady te zaopatrzy się w zachodnie czołgi i wozy bojowe, mówi się od styczniowego szczytu w Ramstein.

???? Aha, no tak przy okazji. Zabawne, że redaktorowi udało się skrupulatnie policzyć te 320 czołgów, ale zapomniał zrobić tego samego z różnego rodzaju pojazdami opancerzonymi, których, choćby według Ośrodka Studiów Wschodnich, w formowanych brygadach jest ponad półtora tysiąca. Oczywiście, one również nie będą wegetowały w lasach pod białoruską granicą, tylko zostaną użyte do ofensywy.

???? Argument z ekstrapolacji jest też przywołany w nieśmiertelnym wątku o intensywności rosyjskiego ostrzału artyleryjskiego. Tak, Rosjanie od początku inwazji strzelają znacznie więcej, choć rzetelny dziennikarz dodałby, że wedle wielu źródeł, ten ostrzał znacząco zelżał i intensywny pozostaje tylko na kilku odcinkach frontu. Ktoś złośliwy mógłby powiedzieć, że skoro po 15 miesiącach takiego ostrzału nadal nie osiągnięto żadnego przełamania, to może ten ostrzał jest, no nie wiem, umiarkowanie skuteczny? Ktoś złośliwszy mógłby dodać, że od początku wojny Ukraińcy stracili 269 haubic, ale przejęli od Rosjan 200, czyli netto są tylko 69 sztuk do tyłu. Tymczasem Rosjanie są netto do tyłu aż 551 sztuk. A przypomnę, że to są da

ne Oryxa, więc siłą rzeczy straty po stronie rosyjskiej są zaniżone, bo wielu zniszczonych armat po prostu nikt nie sfotografował.
???? Paradoksalny jest również argument o liniach obrony. Otóż rosyjskie linie na Zaporożu są potężne i sprawią Ukraińcom wiele problemów przy ofensywie. Ale ukraińskie linie wzdłuż granic z Białorusią, Rosją i Naddniestrzem już widocznie nie, skoro trzeba je wspomóc "rozsmarowanymi" Abramsami i Leopardami. Normalnie defensywa Schroedingera.

???? I tak co artykuł, to to samo. Redaktor Wyrwał jest sceptyczny wobec ukraińskich szans na powodzenie - jego prawo. Uważa, że ofensywa nie przyniesie przełomu - możliwe, że ma rację. Uważa, że Zachód powinien dostarczyć więcej sprzętu - powinien . Wszystko to można było napisać bez uciekania się po raz kolejny do takich dziecinnych manipulacji.

???? Ostatni tekst redaktora Wyrwała jako żywo przypomina te sprzed prawie roku. Wtedy pisał, że "Ukraina traci Donbas" (co i tak było postępem, bo w maju pisał, że po prostu przegrywa wojnę) i używał tych samych argumentów - brak zachodniej artylerii, Rosjanie więcej strzelają, Rosjanie mają więcej ludzi itd. Wtedy też Ukraińcy stosowali uporczywą obronę np. w Siewierodoniecku czy Lisiczańsku, którą kupili sobie czas na przygotowanie ofensyw. Teraz robią przecież to samo. W ciągu tego roku nie tylko nie stracili Donbasu, ale odbili Charkowszczyznę, Chersoń i zdjęli kleszcze z Słowiańska i Kramatorska. Rosjanom udało się zdobyć kilka wsi i 3/4 powiatowego Bachmutu.

???? I co? I nic. Ciągle to samo. Zero refleksji. Lepiej napisać gorący tytuł o "morzu krwi za niewiadome zdobycze" i zacząć go od tego samego co we wrześniu zdania, że "nie jestem w stanie zliczyć, ile razy w ciągu ostatniego tygodnia słyszałem, że Ukraińcy rozpoczynają ofensywę", co ma jasno sugerować, że to bajki. Po co analizować straty po obu stronach? Po co rozważać scenariusz odcięcia Krymu? Po co wspominać, że Rosjanie też mają problem z amunicją artyleryjską, a wobec dostaw brytyjskich rakiet Storm Shadow, problem ten zaraz stanie się znacznie bardziej palący?
Kto by to klikał.

#ukraina #heheszki #wyrwal #onet #wojna #humorobrazkowy
B.....n - Fajne podsumowanie wyrwała tego od karabinów GROT polecam obczaić xDD 

lin...

źródło: 347270971_988619922492169_4265440443026583370_n

Pobierz
  • 9
  • Odpowiedz
Ktoś mi to streści? Bo do Wyrwała mam mniejszą tolerancję, niż do ruskiej propagandy.


@ArtBrut: W skrócie: Wyrwał ekstrapoluje jeden odcinek frontu na cały front. Tam gdzie ruskie używają artylerii np w bahmucie mówi, że ruskim się artyleria nie kończy i front tak wszędzie wygląda.
Mówi że Ukraina nie może wygrać i ofensywa będzie nieskuteczna, bo za mało broni na 1 km frontu, a frontu policzył całą granice Ukrainy włącznie
  • Odpowiedz
@BayzedMan Ten chłop nie ma pojęcia. Od dłuższego czasu jest według mnie najgorszym dziennikarzem w Polsce w sprawach wojny i broni. Dziwię się, że go jeszcze ktoś trzyma i nawet w takim marnym miejscu, jak Onet.
  • Odpowiedz