Wpis z mikrobloga

Dzisiaj 3358 odcinek telenoweli pt. "Powrót żony". Zważywszy, że Prezes-Dyrektor ją zdradził, zmajstrował dziecko na boku, a aktualnie został klaunem, asystentem jeszcze wiekszego klauna, teraz to już jak nic kwestia godzin.

Oczywiście kapłan nie wije sobie gniazdka w Baranowie, ale potrzebne osobne wejście i w ogóle ma być oddzielona część domu Łysego, co ma znamiona, że istnieje też część kapłana.

Jeszcze gadka na "fobie Jerzego", które nie wiadomo, czy nie przeszły na Kubę.

Kapłan nie będzie się wypowiadał jakie mają być kafelki albo urządzenie kuchni, ale niech właściciel liczy się, że może "ksiądz coś mu powie". Typowy spryt Miśka, ja tu pomilczę, żądam ubogo, a po robocie #!$%@? przez tydzień że źle, że obraza Boska.

I ta szydercza obietnica, że na każde wezwanie Łysego wyprowadzi się - taa, jasne.

Bredził też o "innym księdzu" który niby miałby przyjechać do Baranowa i musi mieć kibel, bo przecież do Łysego nie pójdzie, toteż niedługo zażąda z pięciu klopów kapłańskich "zwykłych", jednego biskupiego, i pewnie jednego kardynalskiego. Na purpurowo i z barokowym wysposażeniem.

#wroniecka9
  • 14
  • Odpowiedz
@Jozefzdozo1: Już się tu kiedyś zastanawiałem, czy przemiana psychiczna Popychadła dobiegła końca. Bo staremu Zygarłowskiemu śruba w mózgu dokręcała się praktycznie do momentu, aż stopił się z wiecznością. Również eSki w tej rodzinie to też nic niezwykłego. Więc kto wie czy Łysy, na ten sposób nie zrobi przykrości Kapłanowi i nie zaostrzy kursu.
Swoją drogą to drastyczniejsze rozwiązanie, chyba wysłałoby w końcu Kapłana tam gdzie jego miejsce minimum(nie wiem gdzie jest
  • Odpowiedz
@sypiam_w_zsypie: Stary Jerzy odpłynął tak daleko od brzegu, że stracił z nim kontakt wzrokowy, a też chyba nawet przez lunetę. Ale był mimo wszystko na jakiś sposób niezależny, bo Kapłan był wtedy w apogeum urzędowania i skeczowania na Wronieckiej, nie zwalił mu się do domu, nie zażądał piętnastu przebudów. Jerzy sponsorował, ale "w granicach normy", jak na tę rodzinę i mikrosektę oczywiście. A tu jest zabór połowy domu, codzienne praktycznie #!$%@?,
  • Odpowiedz
@Jozefzdozo1: na pewno nie ma się co nad łysym litować - on to zrobił sam, dobrze wiedząc z kim ma do czynienia. Poza tym po filmikach z sądu widać że on się już stał pod wieloma względami kopią miśka. Tak amo jest zawistny i nieprzyjemny. Tak samo chce donosić na każdego kto się będzie chciał z sekty wyrwać.
Więc jak tak chce to niech ma - jeśli mu to sprawia przyjemność,
  • Odpowiedz
@sypiam_w_zsypie:

Już się tu kiedyś zastanawiałem, czy przemiana psychiczna Popychadła dobiegła końca


wg. mnie nie - jeśli ma być prawowitym sekciarzem, to powinien się całkiem odciąć od rodziny, przekazać cały hajs guru i być gotowy na poświęcenie się i innych - których uważa za wrogów dla niego. \
Jeszcze wg mnie są jakieś tam namiastki człowieczeństwa, ale to tylko kwestia czasu.
Sam osobiście uważałem że zamieszkanie z misiem otworzy mu trochę
  • Odpowiedz
@blogger: Właśnie o to mi chodzi. Z biegiem czasu Łysy stanie się Miśkiem 2.0, dojdzie do ściany. I co wtedy? Czy jego przemiana zastopuje? Czy jednak będzie ewaluował dalej, i stanie się Nadmiśkiem? Czy może odbije się od ściany i zmieni wektor. Historia zna mnóstwo takich przypadków, gdy ministrant stawał się komunistą, anarchista faszystą, pacyfista zbrodniarzem itd. Mam wrażenie, że ten teatrzyk jeszcze się rozwinie.
  • Odpowiedz
@sypiam_w_zsypie: Najśmieszniej by było, jakby Łysy w tym swoim szwungu doszedł do wniosku, do którego jego obecny właściciel i poganiacz nigdy dojść nie może, to znaczy że święcenia Miśka są nieważne. Ale by się działo, gdyby wykopując go z domu wrzeszczał "wynoś się pan stąd!".
  • Odpowiedz
@sypiam_w_zsypie: może być też tak, że w końcu pęknie i może przez te lata poniżania zaatakować misia, lub sam misio w pewnym momencie za bardzo przekroczy granicę i go sprowokuje do ataku. W sumie to go ciągle prowokuje, szczególnie w ostatnich miesiącach, gdy Huczko poszedl w odstawkę.
  • Odpowiedz
@blogger: A jeszcze gdyby Łysy w międzyczasie został wdowcem i Williamson wyświęcił go w tradycyjnym rycie - Misiek by z wściekłości utopił chyba Baranowo i w ogóle cały Poznań w morzu krwi, tak że Arthur Greiser przy nim to byłoby na pewien sposób przedszkole. Albo oszalałby z nienawiści na sposób Egona Olsena z którejś tam części jego przygód, i głaskałby biret myśląc że to kotek, itp.
  • Odpowiedz
@Jozefzdozo1: ale jak to?! rozwodnikowi święcenia?! kapłańskie?! HEREZJA! xD
jakby się tylko misio o tym dowiedział, to Williamsona by sam osobiście do piekła zaprowadził ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz