Wpis z mikrobloga

Podsumujmy. Poziom bitwy = mierny.

1. DJ do #!$%@?, kolejny raz na imprezie FreeStyle. Bity w elimkach były lepsze niż wysrywy w play-offach.
2. Edzio wyruchany w kilku walkach, zwłaszcza pierwszych - gdzie czuć było, że po prostu fajnie "#!$%@? się" Edzia.
3. Śmieszna sytuacja z Edwardem - gdy Kaniowski dwa razy wspomniał, że jak wygra to będzie dogrywka - wtedy publika uświadomiła sobie, że no w sumie już "ukaraliśmy" Edzia za cringe na tiktoku, ale wsm fajniej by było gdyby nadal był, więc nie róbmy hałasu dla Rechy - który wcześniej miał hałas przy punchach. Podczas walki z Edziem, nie miał żadnego hałasu, nawet przy dobrych punchline'ach.
4. Koro, Bober - bardzo bez formy - w porównaniu do prime'u.
5. Filipek - leciał w miarę dobrze, ale to nie to samo co na poprzedniej edycji - dużo ułatwiły mu na pewno zakłady na betclicku i to, że jest po prostu lubiany w tym społeczeństwie, co jest mega zauważalne.

Ogólnie poziom freestyle'u bardzo słaby. Mało błyskotliwych odbitek, dużo przerywników i wyuczonych punchy - które po prostu było czuć. Wcześniej fajne to było, gdy premade'y były chociaż trochę krypto, a tutaj, było widać, że większość przeciwników, wyuczyła się całych wejść - np: w przypadku walk z Edziem, gdzie cisneli same premady o tiktoku, byłej i katolicyzmie. A co najzabawniejsze - te punche nawet nie były jakoś ultra zaawansowane w przekmince.

Ale ogólnie free zmierza do tego, że najlepiej rzucać proste punche, bo przecież widownia #!$%@?, a punche skmini dopiero jak obejrzy sobie trzeci raz walkę na YouTube, więc ogólnie #!$%@?.

Złote czasy free już nie wrócą, freestylerzy nagle mają wygórowane EGO - bo już nie potrzebuje FREE jako wybicia sie.
Kiedyś dla Filipa, Edzia, Bobera było to fajne miejsce do wybicia się, obecnie zajmują się swoimi projektami - bardziej komercyjnymi co jest wyrozumiałe - szkoda, natomiast, że poza Koro, w tym czasie nikt specjalny się nie narodził.

Ile hajsu by w to Betclick nie wkładał czy Dzik, długo to nie pociągnie.
Ostatnie edycja się fajnie udała, bo było coś świeżego - zwłaszcza Quebo, który przyciągnał wiele świeżości na scenie przez co zawodnicy mogli rzucić coś nowego. Tutaj cieżko jest coś wymyśleć, gdy stoczyłeś z jednym chłopem z 5-6 walk w życiu.

Dodatkowo bukmacherka nie jest najlepsza przy tego typu wydarzeniu.
Czuć było, że powoduje to jeszcze większą stronniczość, a JURY jest obsrane przy podejmowaniu odmiennej decyzji niż to co krzyczy publika, bo mają w świadomości, że mogą #!$%@?ć większości kupony. No słabo, ale yebać.

Co walka myślałem, że się czymś zaskoczę, niestety ciągle tylko myślałem i wiele odgrzewanych kotletów było.
Do tego ten DJ zdecydowanie #!$%@?ł imprezę, a zawodnicy nie mogli wlecieć na #!$%@?, na prostym beacie, który buja ich i publikę, przez co w pewnym momencie myślałem, że jestem na jakiś juwenaliach a nie bitwie freestylowej.

#famemma #wbw #bop #freestyle
  • 12
  • Odpowiedz
@Yakooo: 5. Tak szczerze to filipek w pierwszych dwóch walkach przebił to co zrobił ostatnio, potem osłabł ale te dwie walki były chyba najlepsze w jego karierze.

No i nie oszukujmy się, dj #!$%@?ł całą bitwę
  • Odpowiedz
@Yakooo: Generalnie ''złote czasy'' to nie problem, aby wróciły. Problemem jest podejście do tego tematu, jeśli ktoś już robi imprezę bliźniaczą do WBW to powinna mieć ona poziom i całokształt WBW. Dla mnie tak szczerze to, że się niektórzy tam znaleźli to jest jakieś nieporozumienie jak ten grubasek w kurtce moro lub Koro który zachowywał się momentami jak oskarek któremu nie wychodzi. Poza tym ludzie słuchają ksywek nie nagrywek wiele osób
  • Odpowiedz