Wpis z mikrobloga

via transkrypcja
  • 6
#codziennatranskrypcja #wiadomosci #tvpis #tusk5x
03.01.2023

Oto zapis dzisiejszego głównego wydania programu "informacyjnego" rządowej telewizji.
Archiwum dostępne na: https://codziennatranskrypcjatvpis.github.io/
FAQ

Niemcy nie chcą płacić za swoje zbrodnie, morderstwa, gwałty i grabieże podczas II wojny światowej.
W odpowiedzi zdecydowana reakcja Polski.
Szczegóły już za chwilę.
Jest 19.30, Michał Adamczyk, witam państwa i zapraszam na "Wiadomości".

---
Niemcy zrozumieją, że tej sprawy nie przeczekają.
Polski apel do ONZ o wsparcie odszkodowań od Niemiec.
W niemieckim społeczeństwie nie istnieje, nie ma świadomości, że Polsce jakieś reparacje się należą.
Koordynacja i jakość, poprawa dostępności, co się wiąże też z wynikami leczenia.
Nowy plan leczenia pacjentów onkologicznych.
To kolejny z kroków podjętych przez nas, aby Polacy byli lepiej, skuteczniej leczeni.
Nieskromnie powiem - zasłużyliśmy na to.
Polska według Amerykanów to turystyczny numer 1.
Niesamowita kultura, piękne zabytki, krajobrazy.

---
Niemcy odpowiedziały na notę dyplomatyczną polskiego rządu dotyczącą zadośćuczynienia za zbrodnie II wojny światowej.
Berlin nie zamierza negocjować w tej sprawie.
Dlatego Polska nie przestaje informować naszych sojuszników o postawie Niemiec.
Po wysłaniu przez ministerstwo spraw zagranicznych not dyplomatycznych do ponad 50 państw polskie władze zwróciły się w tej sprawie do Organizacji Narodów Zjednoczonych.

Na biurkach najważniejszych urzędników ONZ znajdzie się nie tylko informacja o staraniach polskiego rządu, by Berlin w końcu zadośćuczynił za zbrodnie II wojny światowej, ale także raport o stratach.
Liczymy, że ta organizacja pozwoli nam otworzyć dialog i tę sprawę w relacjach polsko-niemieckich uregulować.
Polska liczy na debatę w ONZ w tej sprawie.
Do tej pory polskie władze poinformowały państwa NATO i Rady Europy o niespłaconym długu przez Niemcy.
Z prośbą o wsparcie MSZ zwróciło się także do UNESCO, informując o niewyobrażalnej grabieży polskich dóbr kultury przez Niemców.
Niestety do dzisiaj, a mijają już 3 miesiące od wysłania noty dyplomatycznej do rządu Niemiec, nie otrzymaliśmy oficjalnej odpowiedzi od rządu Niemiec.
Presja jednak i akcja informacyjna o milczącej postawie Berlina i skali zbrodni sprzed 80 lat przyniesie owoce.
Berlin odpowiedział w końcu na notę dyplomatyczną polskiego rządu, w której stwierdził, że sprawę uważa za zamkniętą.
Ta zamknięta jednak nie jest.
To jest pierwszy etap do tego, by Polska uzyskała reparacje za barbarzyństwo Niemiec.
Na stanowisko Niemiec już odpowiedziało MSZ, informując, że rząd będzie kontynuował wysiłki zmierzające do uregulowania należności wynikających z niemieckiej agresji i okupacji.
Problemem biernej postawy Berlina jest nie nie tylko zła wola niemieckich władz, ale także niewielka świadomość historyczna niemieckiego społeczeństwa.
My mamy pewną wiedzę i nie rozumiemy, dlaczego oni tego nie wiedzą.
Bo nie ma tej wiedzy w szerokim społeczeństwie.
Po wojnie kolejne pokolenia Niemców były uczone o Holokauście, ale niewiele mówiło się o zbrodniach dokonywanych na Polsce i Polakach - podkreśla historyk.
Państwo zrobiło wiele, aby utwierdzić społeczeństwo niemieckie, że to Polska jest sprawcą, to Polska profitowała dzięki II wojnie światowej i że tak naprawdę Niemcy są ofiarami Polski i polskiego nacjonalizmu.
Dlatego nie ma się co dziwić, że ponad 70% Niemców nie chce zadośćuczynić Polakom.
Nigdy jednak nie jest za późno, by uświadomić naszych zachodnich sąsiadów, z czego nigdy się nie rozliczyli.
Bo choć Berlin płaci za zamierzchłe zbrodnie, których Niemcy dopuścili się w Afryce, sprawę reparacji traktuje jako zamkniętą.
Nie było nigdy traktatu pokojowego, który podjąłby rzeczywiście tę kwestię i który rozwiązałby ją definitywnie.

---
"Naszym celem jest stabilność dostaw i stabilność cen paliw" - tak mówił dziś prezes PKN Orlen, odpowiadając na ataki opozycji.
Daniel Obajtek zwrócił uwagę, że Polska ma stabilne ceny paliw, mimo że nasz kraj graniczy z krajem, w którym trwa wojna.
Mimo wymuszenia przez Komisję Europejską likwidacji tarczy antyinflacyjnej i tym samym wzrostu podatku VAT, ceny paliw udało się utrzymać na poziomie z końca roku.
W Portugalii przed planowaną podwyżką cen kierowcy tankowali w nocy, by jeszcze załapać się na tańsze paliwo.
Na Węgrzech koszt paliwa drastycznie wzrósł po nieudanym eksperymencie z zamrożeniem cen.
We Francji na niektórych stacjach w ogóle nie można było zatankować.
To europejskie problemy z paliwem z ostatnich miesięcy.
W Polsce do podobnego kłopotu mogło dojść z początkiem stycznia, ale ceny się nie zmieniły.
Taka sama jest, nic się nie zmieniło.
VAT się zmienił, marża się zmniejszyła, ale generalnie chyba są podobne jak były w zeszłym roku.
Orlen tak poprowadził swoją politykę cenową, by koszt paliwa był taki sam w ostatnich tygodniach.
Dla konsumentów nie ma to znaczenia, bo nawet gdyby wcześniej płacili nieco mniej, to teraz zapłaciliby znacznie więcej.
Cena nie uległa zmianie, a właściwie gdzieniegdzie nawet spadła.
To znaczy, że wcześniej płaciliśmy więcej.
Opozycji chodzi o to, żeby w kraju było jak najgorzej.
Opozycji chodzi o to, by w kraju był chaos.
Opozycji pewnie chodzi o to, żebyśmy te ceny podnieśli, bo dziś musimy się tłumaczyć z tego, że nie podnieśliśmy ceny Polakom.
No proszę zobaczyć, do jakich absurdów dochodzi.
Zarzuty wobec Orlenu dotyczą tego, że skoro spółka wzięła podwyżkę VAT-u na siebie, to mogła obniżyć ceny paliw już wcześniej.
Koncern odpowiada, że wówczas różnica cen między grudniem a styczniem byłaby na tyle duża, że wielu kierowców nie tylko z Polski mogłoby kupować znaczne ilości paliwa w grudniu.
Gdybyśmy miesiąc wcześniej nie komunikowali, że zrobimy wszystko, żeby ceny utrzymać, mielibyśmy w okresie przedświątecznym chaos na naszych stacjach.
Mielibyśmy nieprzewidywalną panikę.
Dokładnie taki scenariusz wydarzył się na Węgrzech, gdzie rząd zamroził cenę paliw.
Bo gdy tylko pojawiały się pogłoski, że atrakcyjna cena się skończy, węgierscy kierowcy rzucili się do tankowania.
W efekcie - zabrakło paliwa.

---
Gdyby PO przejęła władzę, podniesie wiek emerytalny - tak przekonują politycy PiS.
Donald Tusk już raz to zrobił, choć jego koledzy zapewniali, że nie będzie to potrzebne, a dłuższej pracy sprzeciwiało się 91% Polaków.
Choć do emerytury zostało im jeszcze dużo czasu, to wcale nie pociąga ich wizja pracy do śmierci.
Jak wynika z raportu portalu stanpolityki.pl, 2 na 3 Polaków przed trzydziestką nie chce podwyższenia wieku emerytalnego.
Zdecydowanie krócej.
Jak patrzę na moich rodziców, to już oni raczej nie chcą pracować.
Zmęczeni są po prostu pracą.
Powinniśmy mniej pracować.
Oczywiście, że mniej.
Wtedy jesteśmy bardziej efektywni.
Stąd niezadowolenie z reformy rządu Tuska, który 10 lat temu podwyższył wiek emerytalny do 67 lat dla kobiet i mężczyzn.
Oj, ciężko by było pewnie co niektórym.
Lepiej do 65.
Myślę, że ludzie już wystarczająco dużo pracują, i myślę, że należy im się jeszcze coś od tego życia.
Wcześniejszy wiek emerytalny przywrócił w 2017 roku rząd PiS.
Obiecaliśmy, że wrócimy z wiekiem emerytalnym z 67 lat na 65 dla mężczyzn i 60 dla kobiet.
Wypełniliśmy nasze zobowiązania, nasze obietnice.
Donald Tusk stara się przekonać do siebie młodych wyborców, ale jego krytycy wskazują, że lider PO mentalnie tkwi w latach swoich rządów, gdy bezrobocie było dwucyfrowe, a pracowników można było sprowadzać do roli taniej siły roboczej.
Miało się świadomość, że po studiach nie będzie dla młodego człowieka pracy i po prostu za tą pracą będzie trzeba uciekać gdzieś na Zachód.
Donald Tusk to jest taki polityk, który zupełnie nie przystaje do dzisiejszych realiów ekonomicznych.
Coraz więcej młodych ludzi oczekuje warunków pracy zbliżonych do tych, jakie mają ich rówieśnicy na Zachodzie, a na które pozwala poziom rozwoju gospodarczego wypracowany przez ich rodziców i dziadków.
Decyzją rządu PiS młodzi ludzie do 26. roku życia nie płacą podatku w ogóle.
Wcześniej za rządów Platformy i PSL-u płacili wysoki podatek już od swojej pierwszej pracy.
Pytanie o wiarygodność Tuska zadają w najnowszym spocie politycy obozu rządzącego.
To będzie rok rewolucji sprzętowej i bardzo dużych wyzwań kadrowych.

---
Tak o planach polskiego wojska mówią analitycy i eksperci.
O ile realizacja kontraktów to jedno, drugim jest wdrażanie uzbrojenia i szkolenie żołnierzy, tak by sprzęt był nie tylko efektowny, ale przede wszystkim efektywnie wykorzystywany.
Pojawienie się w Polsce koreańskich K2 i amerykańskich abramsów nie wymaga jedynie szkolenia, ale systemowej zmiany w specjalnościach żołnierzy.
Za każdym razem, gdy do służby wchodzi nowy sprzęt, potrzebny jest cały szereg przygotowań pod nowe kadry, które wejdą w składy załóg i obsługi.
Wszystkie lata, które nas czekają, będą upływały pod znakiem wyzwań szkoleniowych, ponieważ tylko szkoląc się, ćwicząc, opanowując nowy sprzęt, możemy podnosić potencjał armii, tak aby mogła się sprawdzić w boju.
I o ile do tej pory nowy sprzęt, jeśli się w ogóle pojawiał, był wdrażany długie miesiące, o tyle dzisiaj odtworzenie potencjału jest potrzebne w zasadzie na już.
Stąd nacisk na szkolenia chociażby załóg abramsów jeszcze przed oficjalnym przekazaniem pierwszych maszyn.
2023 rok to będzie bardzo intensywny czas dla armii.
Nowy sprzęt, rozwijanie jednostek, zwiększanie potencjału bojowego.
Wojna na Ukrainie pozwala wyciągać wnioski na temat sprzętu.
W warunkach bojowych polskie karabinki Grot stały się skuteczną i pozbawioną wad bronią - stąd decyzja o zamówieniach na produkcję kolejnych partii na potrzeby polskiego wojska.
Poza grotami polskie wojsko dostanie kolejne partie piorunów - wyrzutni, które stały się światowym hitem - także za sprawą tego nagrania.
Wyrzutnia przeciwlotnicza Piorun jest to broń bardzo dobra - pokazują to kontrahenci zagraniczni.
Ostatnio pioruny sprzedawano do Norwegii, Estonii czy USA.
A przede wszystkim sprawdzają się w powstrzymywaniu agresji rosyjskiej, agresji lotniczej.
Kluczowa pozostaje współpraca z naszymi partnerami z NATO w zakresie wsparcia Ukrainy.
Tylko od sytuacji za naszą wschodnią granicą zależy, ile czasu mamy na przygotowanie się do ewentualnej konfrontacji.

---
Więcej na ten temat w rozmowie z wicepremierem, ministrem obrony narodowej Mariuszem Błaszczakiem, który będzie dziś gościem "Wiadomości".
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ostrzega, że Rosja planuje długotrwałe ataki z użyciem irańskich dronów.
Ich celem ma być wyczerpanie Ukraińców, osłabienie ukraińskiej obrony powietrznej i zniszczenie systemu energetycznego.
Przenosimy się do Odessy, gdzie jest Piotr Kućma.
Czy wiadomo, kiedy mogą nastąpić te ataki?

---
Prezydent Ukrainy nie podał konkretnych dat, powołując się na informacje wywiadowcze, ostrzegł przed kolejnymi rosyjskimi atakami przy użyciu irańskich dronów kamikaze.
Wojskowi twierdzą, że do ataków może dojść przed 7 stycznia, gdy przypada prawosławne Boże Narodzenie.
Burgery, sushi, pizza, torty i piwo bezalkoholowe.
To prezenty dla ukraińskich żołnierzy, którzy walczą na pierwszej linii w Bachmucie.
Jedzenie przygotował Andrij, szef tej nadmorskiej restauracji, która wciąż jest otwarta, choć prowadzenie biznesu w warunkach wojennych to ciężki kawałek chleba.
Mamy generatory prądu.
Gdy nie ma wody, mamy beczkowóz, który użycza nam miejscowy klasztor.
Do wszystkiego można się przyzwyczaić.
Najważniejsze jest nastawienie.
Bez takich urządzeń nich nie ma mowy o prowadzeniu restauracji, sklepu, stacji benzynowej czy warsztatu samochodowego.
Gdy wyłączają elektryczność, włączamy generator i mamy prąd, dzięki czemu możemy używać podnośników.
Xenia, która mieszka w tym bloku na 10. piętrze, podczas alarmów bombowych zbiega do garażu, gdzie sąsiedzi ustawili kanapy i kuchenki na gaz.
Jest też kącik dla dzieci.
Problem zaczyna się, gdy po rosyjskich atakach w mieszkaniu robi się zimno.
Złożyliśmy zamówienie na generator.
Gdy go zamontują, prąd będzie tylko do zasilania windy oraz dostarczania wody.
Brak działającej windy najbardziej dokucza dzieciom i osobom starszym.
Okresowe wyłączenia prądu stały się normą na Ukrainie.
Często dochodzi do przeciążeń sieci energetycznej, gdy po włączeniu prądu wszyscy podłączają się do gniazdek.
Stare kable nie wytrzymują.
W XXI wieku ludzie z powodu bestialskiej agresji otrzymują prąd według specjalnego grafiku dostaw.
Więc prosimy o przekazywanie tej informacji obywatelom waszego kraju.
Należy wiedzieć, że Rosjanie dokonują tych działań celowo, żeby nasz kraj został całkowicie odcięty od dostaw energii elektrycznej i pogrążył się w ciemności.
Po zmroku ulice ukraińskich miast rozświetlają latarki i telefony komórkowe podłączone do powerbanków.
Kiedy w tej świetlicy dla młodzieży wieczorem brakuje światła, nauczyciel Dima Oleszko przynosi z samochodu akumulator.
Podłączyliśmy światła ledowe.
Gdy nie ma elektryczności, to one zapewniają nam oświetlenie.
Jednak gdy wyłączamy zasilanie, to światło znika, włączamy i znowu wszystko działa.
To ma też pozytywne strony.
Można poczytać książkę, coś narysować, a więc to, że nie ma Internetu i elektryczności, sprzyja rozwojowi człowieka.
Efekty rosyjskich ataków na infrastrukturę energetyczną Ukrainy widać gołym okiem.
Widać też pomysłowość i niezłomność Ukraińców.

---
Oglądają państwo główne wydanie "Wiadomości".
Zobaczmy, co jeszcze przed nami.
Kolejni europosłowie powiązani z unijną aferą.
Prawo i Sprawiedliwość pyta, kto finansuje partię Hołowni.

Rząd przyjął projekt ustawy o Krajowej Sieci Onkologicznej.
Nowe przepisy mają zapewnić Polakom równy dostęp do profilaktyki i leczenia.
Choroby nowotworowe stanowią obecnie jedną z najczęstszych przyczyn zgonów Polaków.
To ma być nowy rozdział polskiej onkologii.
Leczenie nowotworów oparte o najwyższe i jednolite standardy to główne założenie Krajowej Sieci Onkologicznej.
Wciąż dużym problemem jest wykrywalność nowotworów na wczesnym etapie i tutaj ten czynnik ma być centralnym punktem całego naszego programu.
To jest projekt, który zupełnie zmieni zarówno organizację opieki nad pacjentem, ale też sam model prowadzenia pacjenta onkologicznego.
Każdy pacjent w Polsce będzie miał przypisanego koordynatora, który pomoże mu od diagnozy nowotworu poprzez terapię i ewentualną rehabilitację.
Ośrodki onkologiczne zostaną podzielone na 3 kategorie: od najbardziej do najmniej specjalistycznych.
To pokazuje pacjentom, gdzie powinni się kierować, gdzie mogą znaleźć najbardziej kompletną, kompleksową, opiekę onkologiczną.
Wprowadzenie Krajowej Sieci Onkologicznej zostało poprzedzone programem pilotażowym realizowanym w 4 województwach.
Wiemy przez te 2 lata pilotażu, że jest to właściwe rozwiązanie, w tej chwili najlepsze dla pacjenta.
Przewidziany budżet na realizację całego programu w perspektywie 10 lat to 5 mld zł.
Mamy nadzieję, że to będzie sieć przyjazna dla pacjentów i sieć, w której każdy pacjent onkologiczny poczuje się dobrze zaopiekowany.
Wiele funkcji ułatwiających funkcjonowanie w polskim systemie opieki zdrowotnej zawiera bezpłatna aplikacja mobilna Ministerstwa Zdrowia "Moje IKP".
Internetowe Konto Pacjenta zostało wzbogacone o 2 kolejne funkcje.
Skaner leków, który pozwoli szybko i łatwo wyszukać ulotkę oraz przypomni o zażywaniu preparatów oraz prezentowanie historii swojego leczenia, także dziecka, również w przypadku wizyt w prywatnej ochronie zdrowia.

---
Po aresztowaniu wiceszefowej Parlamentu Europejskiego belgijscy śledczy odkrywają nowe wątki unijno-katarskiej afery korupcyjnej.
Na ich celowniku znaleźli się dwaj europosłowie frakcji Socjalistów i Demokratów, którzy mogli czerpać korzyści za lobbowanie na rzecz Kataru.
Bruksela często upomina innych ws. praworządności, ale nie radzi sobie z aferami we własnych kręgach.
Unijno-katarska afera korupcyjna zatacza coraz szersze kręgi.
Na prośbę belgijskiego wymiaru sprawiedliwości szefowa Parlamentu Europejskiego wszczęła pilną procedurę odebrania immunitetów dwóm europosłom.
Zapowiada, że tym razem nie będzie zamiatania sprawy pod dywan.

---
Według belgijskiego dziennika "Le Soir" chodzi o eurodeputowanych Socjalistów i Demokratów - Włocha Andreę Cozzolino i Belga Marka Tarabellę, którego dom już przeszukali śledczy.
Ten system, który stworzyły instytucje unijne, przez lata sprzyjał korupcji politycznej, tego typu zachowaniom, braku transparentności, korupcji politycznej, działaniom lobbingowym.
Afera wyszła na jaw po aresztowaniu wiceszefowej Parlamentu Europejskiego Evy Kaili, która lobbowała na rzecz Kataru.
W jej domu funkcjonariusze znaleźli 600 tys. euro w gotówce.
Myśmy już wiedzieli na początku, kiedy był areszt dla posłanki socjalistki z Grecji,
---
że strach obleciał wielu europosłów i wiele grup politycznych, dlatego że najpierw była próba przemilczenia tego.
Unijni politycy chętnie napominają innych ws. praworządności, ale w samej Brukseli są poważne problemy z przestrzeganiem prawa.
Ostatnie lata to afera korupcyjna z udziałem byłego unijnego komisarza ds. sprawiedliwości Didiera Reyndersa czy opisywany przez francuskie media mechanizm handlu wpływami w unijnych instytucjach.
Widzieliśmy afery związane z audytorami Europejskiego Trybunału Obrachunkowego czy z sędziami TSUE, którzy przyjmowali zaproszenia na różne sponsorowane obiady, widzieliśmy aferę związaną z Uberem i komisarzami europejskimi.
Większość unijnych afer nie zostało wyjaśnionych.

---
Trzykrotny mistrz świata, zdobywca niemal 1300 goli, legenda za życia - genialny piłkarz Pele spoczął na cmentarzu w rodzinnym Santos.
Żegnały go setki tysięcy osób.
Dwudniowe uroczystości pogrzebowe właśnie się zakończyły.
Razem cieszyli się z pucharów mistrzostw świata, razem opłakują swojego przyjaciela - dawni reprezentanci Brazylii stawili się na stadionie Santos FC niemal w komplecie.

---
Ostatni raz spotkaliśmy się z Pelem na otwarciu jego muzeum.
Później przez pandemię nie mogliśmy się widywać, ale rozmawialiśmy często, aż do jego śmierci.
Ci, którzy go znali osobiście, nie mówią o nim inaczej niż "ciepły, skromny człowiek".
Był naprawdę wspaniały.
Nie mogłem tu dziś nie przyjechać.
Poznałem go, bo podczas wszystkich 3 mundiali mój dziadek był jego masażystą.
Przez całą dobę stadion Santosu odwiedziło 230 tys. osób.
Ta kolejka, która ciągnie się przez kilka przecznic, nawet w środku nocy miała ponad kilometr.
Dlatego że kibice piłkarscy do ostatniej chwili chcieli oddać cześć temu największemu z Brazylijczyków.
W ostatniej godzinie czuwania w imieniu swoim i wszystkich mieszkańców kraju hołd Pelemu złożył nowo zaprzysiężony prezydent Brazylii.
Wydarzenia relacjonowali na miejscu dziennikarze z kilkudziesięciu krajów.
Historia także polskiego futbolu też mogłaby się potoczyć inaczej, gdyby Pele nie chciał zakończyć kariery będąc u jej szczytu.
W mistrzostwach świata w 1974 już nie wystąpił.
Brazylia bez niego sobie nie poradziła.
Za to Orły Górskiego - być może dzięki temu - zdobyły upragniony dla Polski medal mundialu.
2022 rok okazał się dla PKP Intercity niezwykle udany, jeśli chodzi o liczbę pasażerów.
Z usług przewoźnika skorzystało niemal 59 mln podróżnych.
To wynik rekordowy i aż o 10 mln wyższy niż w dotychczas rekordowym 2019 roku.
To efekt wielomiliardowych inwestycji.
A te podejmowane są nie tylko w kolei.

---
O trasie z Nowego Targu do Zakopanego kierowcy mówią dużo, ale nie są to pochlebne opinie.
Cały dzień, tam i z powrotem, cały dzień stracony na pół godziny załatwiania.
Jeżeli nie będzie dwóch pasów do Zakopanego, to korki będą zawsze.
Prace przygotowawcze związane z modernizacją odcinka między Szaflarami a Zakopanem już trwają.
Właśnie zatwierdzono program inwestycyjny na ostatni odcinek - z Nowego Targu do Szaflar.
Chcemy to zrealizować w ramach programu rozwoju systemu transportowego na obszarze Podhala.
Programu, który obliguje nas, aby do 2030 decyzją Rady Ministrów zrealizować to przedsięwzięcie.
To przedsięwzięcie to nie tylko przebudowa drogi krajowej.
To także podniesienie standardu do drogi ekspresowej krajowej siódemk
Pobierz
źródło: comment_1672773002RoH6rhXDFacmnH5ntjczjo.jpg