Wpis z mikrobloga

Kolega pracuje w irlandzkiej Policji i opowiadał mi różne akcje związane z tamtejszym środowiskiem muzycznym. Ogólnie, na początku lat 90, jak jakiś patrol widział jakiegoś znanego wówczas wokalistę, to generalnie od razu go brali na przeszukanie, czy nie ma przy sobie hehe trawki. Niektórzy wpadli, niektórzy nie. Ogólnie to byli przeczuleni i mieli dobrze skitrane, albo w ogóle nie brali jak nie musieli.

O dziwo, jeden z największych muzycznych jaraczy Bono nigdy nie został złapany z ziołem, pomimo, że całe życie chodził zapizgany, co dziwiło każdego irlandzkiego policjanta.

Kiedyś go zatrzymali do jakiejś innej sprawy, nie wiem jakiej, ale miał przeszukanie na chacie, takie niezapowiedziane xD No i sprawdzili mu każdy centymetr chaty i nie znaleźli ani grama zioła, co naprawdę wszystkich zszokowało. Następnie został zabrany na dołek, gdzie również został dobrze przeszukany i ku zdziwieniu wszystkich, okazało się, że w odbycie znaleziono u niego niemal 1.5 kg marihuany, pół kilo koki, bletki, kraszer, oraz fajkę wodną. Największym zdziwieniem dla policjantów nie okazały się jednak ukryte w odbycie narkotyki znacznej ilości, ale to że w jelitach znajdował się również młody dziennikarz pracujący wówczas w programie trzecim Piotr Stelmach.

Od tamtej pory z piosenkarza Bona stał się wokalistą Bongo, ale niestety jak wiadomo Bono nie lubi litery G bo mu się z gównem, więc wypowiadał swoją ksywę jako Bono, co do dzisiaj mu zostało.


#topwszechczasow
Pobierz japaapa - Kolega pracuje w irlandzkiej Policji i opowiadał mi różne akcje związane z ...
źródło: comment_1672563673CSSwiFra00S87hoyNbnRoa.jpg
  • 5