Wpis z mikrobloga

@Bluszcz102: zdarzenie miałem pod koniec października, odstawiłem od tamtego czasu całkowicie ruch, dwa zastrzyki w grudniu i styczniu a w połowie lutego już znowu grałem w piłkę. Nic złego się nie wydarzyło od tamtej pory. Miałem niewielkie pęknięcie łąkotki. Osocze miało przyspieszyć naturalne gojenie się, żeby nie iść znowu na operację, więc myślę, że tak, udało się. Tylko nie wiem jak duże znaczenie tutaj miało to osocze :p bo równie dobrze
@michaszko
Właśnie też mam pęknięta łąkotke i do wyboru mam albo operacje, albo te zastrzyki. Zdecydowałem się na zastrzyki i zastanawiam się czy tylko nie przeciągam problemu. Nie ma zbyt wiele opini o PRP w internetach :p
@Bluszcz102: ja miałem to samo kilka lat temu z drugim kolanem. Wtedy też odłożyłem temat operacji, bo miałem nadzieję, że się zrośnie, ale głupi byłem i zamiast faktycznie odpoczywać to po prostu ograniczyłem trochę sport (a chodziłem na siłownię, pojechałem dość szybko po zdarzeniu w góry na kilka dni pochodzić) no i się nie zrosło. Teraz nie chciałem wszystkiego na nowo przeżywać (operacja, rehabilitacja, powrót do sprawności), więc zdecydowałem się na