Wpis z mikrobloga

konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@spoogie: słyszałem na własne uszy ten pseudojęzyk, tyle mi wystarczy. Wcale nie jestem agresywny, bawi mnie jak się tacy jak ty unoszą bo ktoś napisał coś co się nie spodobało.
  • Odpowiedz
@Rustyyyy: Jak ktoś już wcześniej prostował - pojęcie etnolektu wprowadził bodajże prof. Majewicz w latach 80 ubiegłego wieku. Potrzebował go aby móc odnosić się do dialektu/języka nie typując go dokładnie w klasyfikacji genetycznej. Jak bowiem zauważono już w tamtych latach o klasyfikacji czegoś za język decydują głównie czynniki poza językowe. Dlatego etnolekt to jest niedookreślenie, a nie ścisła definicja i z tego co wiem nie występuje w polskim prawie. Stosuje
  • Odpowiedz
Jeżeli pytasz o pisownię to najbardziej kompleksowy będzie "Zasady pisowni języka śląskiego" dr. hab. Henryka Jaroszewicza. Elementarz jest dobry na początek - istnieje wersja dla dorosłych. Polecam również publikacje prof. Tambor, ale one nie mają charakteru podręcznika.


@Tytanowy: Chodzi mi o podręczniki dla dzieci. Elementarz śląskiego, matematyka, przyroda...

Nauczanie przede wszystkim języka mówionego ma miejsce w iluś szkołach na Górnym Śląsku, ale zawsze w ramach zajęć dodatkowych etnograficznych/regionalnych.


@Tytanowy
  • Odpowiedz
@javelin: To są chorzy separatyści, zaorać bez pytania. Nie czują się związani z narodem, tylko srają swoim ksenofobicznym jadem "gorole" itp. Są na tyle zafiksowani, że nawet godła w awatary wstawiają. Poczytaj sobie profile co niektórych, RAŚ dominuje. Po co Polsce takie raczysko?
  • Odpowiedz
@javelin: Teraz zrozumiałem, chodzi ci o kompleksowe nauczanie w języku śląskim wszystkich przedmiotów? Nie ma czegoś takiego i nie może być bez statusu języka regionalnego.
  • Odpowiedz
Po co Polsce takie raczysko?


@kurczakos1: Chciałoby się powiedzieć: dla węgla. Ale teraz musimy sprowadzać węgiel z Indonezji i Kolumbii, bo Śląsk naszego nie może wydobyć.
  • Odpowiedz
@javelin: Tam w spółkach węglowych taki hajs lata (premie, dodatki, deputaty, abstrakcyjne umowy w zarządach), że złapałbyś się za głowę. Nikt nie ma odwagi tego odciąć. Mam znajomego na średnim szczeblu w jednej z nich, to jest absurd.
  • Odpowiedz