Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Zamknąłem swojego Ojczyma w oddziale psychiatrycznym po 30 latach męki.

Odkąd pamiętam mój Ojczym mial zaburzenia psychiczne. Jednego dnia potrafil być naprawdę dobrym człowiekiem, innego pełnym agresji dręczycielem trafiającym słownie w ludzkie słabości. Z każdym kolejnym rokiem moja mama reagowała na te zachowania co raz gorzej, do tego stopnia, że w tej chwili boi się wrócić do swojego własnego z mieszkania, pustego już mieszkania, gdzie będzie on czekał by psychicznie sie trochę nad nią poznęcać.
Nigdy nie użył przemocy fizycznej, tylko bolesne słowa, które zakorzeniły się we mnie bardzo głęboko, a moją mamę już chyba przebijały na wylot. Nigdy nie byłem stosunkowo w czymś dobry, zawsze było coś, czego mógł się przyczepić.
Ja miałem trochę szczęścia i wyniosłem się od rodziców 7 lat temu. Moja mama tam została.
Dobrze grała - po każdy pojednaniu pozwalała mi wierzyć, że tym razem będzie dobrze. Nigdy jednak nie było i zawszę wracaliśmy do punktu wyjścia. Aż do dzisiaj, kiedy to mamę wywiozlem daleko stąd na weekend, a sam, zupełnie nieplanowanie, po spotkaniu z Ojczymem i tych kilku slowqch, które wciąż wypowiadane słyszę w głowie, postanowiłem zadzwonić na policję. Pierwszy raz, w końcu się odważyłem. Zabrali go. Pytanie na jak długo...
#przemoc #depresja

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #636e8e57007ab8c1ec17d1b8
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Przekaż darowiznę
  • 10
NiebieskaPani: Co to za troll wpis jakis? Ja mialem to samo co z ty z ojcem menelem. Nic mu policja nie zrobiła oprocz założenia niebieskiej karty. Pokazywałem im jak mamie kopie itp więc co ty kręcisz?

Tam go wysłali na kurs z opieki spolecznej, nie pamietam nazwy, ale to bylo dla osob co stosują przemoc w rodzinie. Teraz rodzice biorą rozwod i nie widze, aby zanosilo się, aby poszedl do wariatkowa.
OP: Opisałem historię bardzo skrótowo. Oprócz policji wezwałem także karetkę, tłumacząc, ze Ojczym chce popelnić samobójstwo, czym też straszyl od kilku dni. Kazał się wozić po rodzinie by się pożegnać, do czego się przy policji i lekarzowi oczywiście nie przyznawał. Leczył się już psychiatrycznie, jednak nigdy nie w szpitalu.

Diagnozę może uda mi się przedstawić jutro.
---

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: karmelkowa
AgresywnaSzufelka: Życzę Ci dużo siły i współczuję wielu lat przykrości. Podziwiam, że odważyłeś się na taki krok - moja mama była ze swoimi rodzicami w podobnej sytuacji co Ty, no i za każdym razem, gdy próbowała sprawić, aby zabrano dziadka (do więzienia, psychiatryka, gdziekolwiek), to nagle w babci budziło się przywiązanie do dziadka i odwoływała wszystkie telefony lub kłamała przed policjantami, że wszystko jest dobrze. A potem, po kilku tygodniach, znowu
OP: Dziękuję za słowa wsparcia. Jest mi nadal bardzo ciężko i martwię się, czy nie pogorszyłem tym całej już tragicznej sytuacji..
Moja mama dziękowała i przepraszała. Były to słowa pełne płaczu. Bardzo dużo z mamą zawsze rozmawiałem, tłumaczyłem, starałem sie być naprawdę wyrozumiałym i spokojnym człowiekiem.
Wiedziała, że Ojczym musi sie leczyć, jednak jest już tak przybita, że nie była w stanie prosić nikogo o pomoc.
Wszyscy najbliższi wiedzieli jaką osobą
OP: Zawiozłem wczoraj mu rzeczy i rozmawiałem z nim dwa razy. Znowu stał się ta pogodną, do rany przyłóż osobą i większość rozmowy niestety tyczyła pytań dlaczego mu to zrobiłem. Mamę przywożę dzisiaj do domu - nie wiem jak to ogarnę.
A co do diagnozy to póki co trafil na oddział zamknięty i rozmawiałem tylko z pielęgniarkami, ordynator będzie jutro i Ojczym dopiero wtedy będzie badany.

Jeżeli będzie jeszcze kogoś interesować
OP: Może ktoś tu jeszcze zagląda to pokrótce opiszę:

Z mamą jeździłem cały dzień po lekarzach. Dzisiaj była u internisty po l4, jutro udajemy się do psychoterapeuty i zobaczymy co dalej, mam nadzieję, że na tym tutaj poprzestaniemy.

Z Ojczymem jest dziwnie. Wydzwania do mnie, prosi o przynoszenie dodatkowego jedzenia i picia i prosi jutro o osobiste odwiedziny (nie wiedziałem, że na zamkniętych oddziałach tak można). Mówi, że poznal tam kolegę,