Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mój niebieski przebywa na czymś w rodzaju szkolenia, w mieście oddalonym o kilkaset kilometrów od naszego domu. Zazwyczaj ma wolne weekendy, ale w tym tygodniu była to tylko niedziela, uzgodniliśmy więc że nie przyjedzie do domu, bo nie ma sensu ze względu na odległość. Ja pojechałam spędzić weekend z naszymi wspólnymi znajomymi (on wiedział), on korzystając z wolnego dnia miał wybrać się turystycznie do jeszcze innego miasta. Tymczasem w sobotę przypadkiem natrafiłam na ogłoszenie o dość atrakcyjnym przedmiocie do oddania za darmo w mieście, gdzie niebieski ma szkolenie. Poprosiłam go o odebranie dla mnie tej rzeczy (a właściwie to dla naszego wspólnego dziecka, jestem w ciąży), ale niebieski stwierdził że to zbyt wiele fatygi. O północy dzwonił do mnie z pociągu którym wyruszał na wycieczkę, pochwalił się że był jeszcze na chwilę na imprezie gdzie jakieś znajome się do niego przystawiały i powiedział w prost, że miał tam okazję na przygodny seks, ale niczego nie zrobił. Rano był już w mieście, które chciał zwiedzać, spotkał się ze tam na kawę ze swoją byłą, pierwszą miłością (wiedziałam, że pisała do niego i że się z nią spotka). Potem okazało się że poranna kawka przerodziła się we wspólne zwiedzanie i chyba świetnie spędzali czas... Niby niebieski o wszystkim mi mówi, ale i tak czuję się jak frajer...

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6367c9e3768f2f483ae49dec
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Wesprzyj projekt
  • 8