Wpis z mikrobloga

#wosp #owsiak

Ja na przykład nie daję na WOŚP, bo #!$%@? mnie taka "akcyjność". Ludzie raz w roku wrzucą złotówkę do puszki i myślą że są zajebiści "bo pomagają". Uważam że powinniśmy pomagać na co dzień a nie tylko od święta. Dlatego już od kilku lat co miesiąc kiedy mam wypłatę robię przelew(kilkadziesiąt zł) na jakąś losową fundację. I takim sposobem przeznaczyłem więcej pieniędzy na cele charytatywne niż 99% Januszy, obrońców Owsiaka z serduszkiem za wrzucenie 2zł.
  • 9
@Moloch99: Nie, nie uważam tak. Ale piszę o tym co robię żeby może jakiś Janusz miał chwilę refleksji nad tym jak pomagać i żeby nie uważał że wrzucenie 2zł wystarczy.

Poza tym przy wszelkiego rodzaju akcjach charytatywnych mam głęboką niechęć do dawania komukolwiek gotówki. Zawsze jest możliwość że te pieniądze "się zgubią". A natomiast jeśli robisz przelew to zostaje po nim ślad i trudniej taką kasę przekręcić.

@miesnakrowa: Oczywiście że
@szasznik: Powiem Ci tak - pomagałem przy wielu akcjach charytatywnych:

- Podaruj Dzieciom Słońce (kiedyś prężna, dodatek do Polsatu, faktycznie robił dużo dla domów dziecka, teraz bieda, po odejściu od Solarza jego żony)

- Polski Bank Żywności - Fundacja pełną gębą, szkolenia dla koordynatorów, ale poza zbieraniem żywności czasami trochę nie wiadomo co się w niej dzieje.

- WOŚP - WOŚP jak wośp, tyle co widział każdy wolontariusz, jeśli cały sztab
Ilość "świadomych charytatywnie" jest bardzo mała, jest to zaledwie jakiś niewielki odsetek społeczeństwa.


@Moloch99: Może gdyby część czasu antenowego WOŚP przeznaczyć na kampanię informacyjną o tym jak ludzie mogą pomagać, wzrosła by ilość tych świadomych ludzi pomagających na co dzień. I żeby było jasne, nie mówię że WOŚP to zło itp. niech sobie działają. Po prostu bliższa mi jest filozofia codziennej pracy u podstaw niż wielkiego "akcyjnego" zrywu.

Przykład takiego zrywu